niedziela, 23 sierpnia 2015

Sprawy osobiste Dziwnego Świata (Official Note #15): Czy to, co robię, ma sens?

Cześć!

Przychodzę do Was z bardzo krótkim i bardzo demotywującym postem.
Chociaż nie wiem, czy jest taki do końca demotywujący.
Wyrażę w nim moją prośbę do Was o pomoc.

Z tego co zauważyłam, moja nowa seria została przyjęta dość chłodno – nie wiem sama, czy za bardzo się pospieszyłam z nowym postem po nim, nie patrząc na ikonkę chmurki, czy powodem jest coś innego.
Może niektórzy z Was czują się odrobinę zniechęceni tym, że minęło tak dużo czasu, odkąd ogłosiłam, że ta seria o której trochę mowa w tym poście i na samej górze pod nagłówkiem przy spisanej tematyce bloga.

Oczywiście bardzo się staram, aby posty były ciekawe.
Nawet te o niczym.



Oczywiście to Wy dajecie mi dowód na to, czy warto prowadzić jakąś tematykę.
Jednak chciałam wyrazić prośbę, abyście skomentowali pierwszy post z tej serii, napisać, co o nim sądzicie.
Wszyscy ci, którzy mnie obserwują wiedzą, że jestem otwarta na komentarze w starszych postach, a co za tym idzie, zależy mi na Waszych komentarzach, a nie popularności.
Inaczej nie umiem tego wyrazić, gdyż nie chcę się Wam narzucać, gdyż ja ten blog piszę dla Was.


Chcę Was zapewnić, że będę pracowała nad blogiem także w ten rok szkolny.
W tutejsze wakacje dawałam z siebie możliwie jak najwięcej, powstawało dość sporo postów, gdyż nie chciałam Wam budować wrażenia, że został on porzucony.




 Ogółem, to w zasadzie wszystko co chciałam oznajmić w niniejszym poście (proszę nie odbierać tego za nachalność, gdyż wiecie, że staram się polepszać ten blog, jak mogę).
Nie umiem inaczej wyrazić tej prośby.
Od Was zależy, co tutaj będę publikowała, ale moje osobiste pomysły też się liczą ;)


Obawiam się, że wraz z początkiem roku szkolnego nie wykonam zamówienia, za co stokrotnie przepraszam – zresztą, co to za przyjemność z blogowania, gdy tylko jeden komentujący udziela się w zamówieniach?
Jak zwykle, mówię/piszę co myślę, i co czuję w tej sytuacji.
Jak podkreślałam, nie chcę się narzucać.
Jak każdy, jestem tylko człowiekiem i nie mam zamiaru porzucać pomysłów, które już zdołały się spłodzić w mej szalonej głowie ;D

Także w zasadzie pytanie w poście skierowane jest do Was.
Jestem otwarta na krytykę, ale uzasadnioną :)

Na koniec tego poważnego postu – coś dla Was dla uśmiechu: