Żył
sobie kiedyś kowal, który miał bardzo zły charakter i zawsze
znęcał się nad swoimi uczniami. Zazwyczaj też nikt nigdy nie
wytrzymał u niego wystarczająco długo, żeby wyuczyć się na
czeladnika. Mimo to znalazł się został jeden tak uparty chłopak,
że w końcu został czeladnikiem.
Postanowił
jednak czym prędzej wynieść się od złego kowala i poszukać
lepszego miejsca.
Po
długich poszukiwaniach znalazł pracę.
Miał
przez trzy lata palić w palenisku, na którym stał przykryty
kocioł, lecz pod jednym warunkiem: ani razu nie wolno mu zajrzeć do
kotła. W palenisku miały zawsze płonąć dwa polana, ani mniej,
ani więcej.
Palił
więc chłopak przez dwa lata pod kotłem, ani razu weń nie zajrzał,
a w palenisku miał zawsze tylko dwa polana. Okazało się bowiem, że
to sam diabeł najął go do tego zajęcia i tak zagroził:
-
Jeśli tylko zajrzysz do kotła, albo wsadzisz do paleniska więcej
drwa, niż kazałem, to cię zabiję.
Zaczął
się trzeci rok służby.
Kiedyś
diabeł wyszedł na chwilę, a wtedy chłopak nie wytrzymał:
podniósł pokrywę kotła i zobaczył, że gotuje się w nim głowa
złego kowala, u którego pobierał naukę.
Dorzucił
tedy trzecie polano.
Wtedy
wrócił diabeł i pyta:
- Coś
ty narobił? Dlaczego dorzuciłeś trzecie polano?
A na
to chłopak:
-
Zajrzałem do kotła i zobaczyłem w nim głowę swego byłego
majstra. Był tak zły, że zasługuje na większy ogień.
Przystał
na to diabeł i chłopak gotował jeszcze przez rok głowę złego
kowala na ogniu z trzech polan. Diabeł obiecał mu, że jeśli
sumiennie wykona zadanie, to otrzyma sowitą zapłatę. I
rzeczywiście, młodzieniec dostał cały wór pieniędzy.
Rusza
chłopak drogą do miasta, a z naprzeciwka nadchodzi człowiek
wyglądający na trochę zmartwionego.
Pyta
więc palacz:
- Cóż
cię tak zasmuciło?
A
tamten na to:
- Co
to pomoże że ci powiem, i tak nie potrafisz mi pomóc.
- Masz
córki? - zapytał chłopak.
- Tak,
mam trzy. - odparł nieznajomy.
Długo
wypytywał parobek staruszka, aż wreszcie dowiedział się że
nieznajomy ma długi i wkrótce musi zapłacić procenty, a nie ma
ani grosza.
Rzekł
na to chłopak:
- Zapłacę twoje długi, jeżeli dasz mi jedną ze swych córek za
żonę.
-
Dobrze, zgadzam się. - odparł mężczyzna.
Ruszyli
następnie do domu mężczyzny, żeby wybrać córkę. Najstarsza nie
chciała palacza, bo był w brudnym ubraniu, tak samo i druga.
Dopiero
najmłodsza zgodziła się wyjść za chłopaka.
Czeladnik
rozdarł na pół swój skórzany kowalski fartuch, dał jedną
połówkę dziewczynie jako zaręczynowy prezent i wyszedł.
Poszedł
do miasta, umył się, kupił piękny strój i piękne konie z
karetą. Zajechał jak wielki pan pod dom dziewczyny i powiedział że
przyjechał po swoją narzeczoną.
Dwie
starsze odparły, że z nikim się nie zaręczały, ale najmłodsza
przyznała się, że zaręczyła się połówką skórzanego fartucha
kowalskiego.
Chłopak
powiedział wtedy:
- Ty
właśnie jesteś tą, której szukam.
Wyciągnął
drugą połówkę fartucha i przyłożył do tej, którą miała
dziewczyna.
Pasowały
do siebie jak ulał.
Ożenił
się palacz diabelskiego kotła z najmłodszą córką i zapłacił
wszystkie długi jej ojca.
Starsze
siostry wpadły wtedy w straszny gniew i żałowały srodze, że nie
wyszły za brudnego czeladnika. Poszły na strych i ze zgryzoty
powiesiły się.
Niedługo
potem diabeł odwiedził chłopaka, zaśmiał się i powiedział:
- Ha,
ha, ha, ty dostałeś jedna żonę, a ja dwie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
* Każdy Twój komentarz jest dla mnie wsparciem i motywacją. Każdy Twój komentarz uświadamia mnie w przekonaniu, że to, co robię, nie schodzi na manowce :)
** Komentarze muszą być pisane cywilizowanym językiem, z szacunkiem do Stwórczyni Bloga - nie chcę jednak widzieć tu pokemonów i ich kumpli.
*** Staraj się aby Twoje komentarze były bardziej rozwinięte i nie ograniczały się do słów ,,Ładne obrazki/Cudny blog/Ładny blog”.
**** Jeśli trafiłeś tu tylko po to, aby się reklamować spamem, radzę porzucić ten pomysł - nie licz na to, że nabiję Ci statystykę. W moich zasadach blogowania liczy się uczciwość.
***** Zdarza się, że odpowiadam na Wasze komentarze. Może wywiązać się fajna dyskusja :)