Jeśli
mam być szczera – zawiodłam.
Niestety
i mnie dopadła ta chwila, kiedy bloger pisze wprost ,,Nie było
postów, bo nie było czasu”.
Tak
bardzo bałam się napisać te słowa.
Dopiero
niedawno mogę łączyć się w miarę normalnie z Internetem. Mój
blog przeżył swoje PIĄTE urodziny w milczeniu.
Sądząc
po ogólnym rozruchu tego bloga, jestem w koszmarnym mętliku, czy
prowadzić go nadal, czy już rzeczywiście jestem na niego za stara.
Czuję
się koszmarnie, mając świadomość, że zawiodłam tę małą
garstkę osób, którym jednak zależało wspierać mnie dłużej.
Boję
się pisać cokolwiek dalej, bo nie wiem, jaka przyszłość tego
bloga będzie – jak dla mnie stanęła pod ogromnym znakiem
zapytania.
Czuję
instynktownie, że czasy świetności Dziwnego Świata już się
skończyły. Nie chodzi o to, że blogowanie zaczęło mnie męczyć,
tylko brak mi motywacji.
Pamiętajcie,
że tylko od Was zależy, czy blog będzie żył dalej. Nie
przymuszam.
Jestem
gotowa nawet go porzucić, jeśli jednak nie znajdę innego wyjścia.
Nie usunąć, a zawiesić. Nie zamierzam go usuwać z Blogosfery, bo
wiele on dla mnie znaczy.
Dziwny
Świat był moim pierwszym blogiem, więc sentyment do niego
posiadam, a że jestem osobą sentymentalną, fakty mówią same za
siebie.
Dziękuję
wszystkim, którzy byli tutaj od początku i odwiedzali tego bloga i
zostawiali komentarze. A w szczególności dziękuję za wsparcie
Weronice z bloga amiluna-art. Dziewczyno, nie masz pojęcia, ile
Tobie zawdzięczam jako blogerka ^3^