Cześć!
W
niniejszym poście tematyki androidów, hologramu i ciężkiego
klimatu cyberpunku część dalsza, czyli… już szósta.
Także
część dalsza z moją chorobą, która pochwyciła mnie w swoje
szpony i nie wiem, czy puści do końca tego tygodnia.
Wizyta
u laryngologa zdiagnozowała zaziębienie prawego ucha. Nie polecam
nikomu ;__;
A
tymczasem, zapraszam na obrazki:
Nie
mogło tu zabraknąć Motoko… ^-^
Cybergejsza... moja ulubiona ^3^
Uff,
ale tego dużo, *-*
Naprawdę
nie wiem, co mnie tak wzięło na szał cyberpunkowy… może
dlatego, że nie mogę się doczekać pewnej książki… xD
No,
chyba tak.
Empiku
już dawno nie odwiedzałam, więc tylko czekam, aż nadarzy się
okazja, by wybrać się do tej Łodzi (do Łodzi tramwajem mam akurat
najbliżej, jeśli chodzi o Empik).
Staram
się nie tracić nadziei.
Z
góry przepraszam, za taki niedopracowany post, ale naprawdę nie mam
pomysłów, jak go urozmaicić.
Idę
sobie zaparzyć Inkę, hehe xD
Cybergejsza robi ogromne wrażenie :o
OdpowiedzUsuń