Witajcie,
cześć i czołem!
Wiem,
że sporo czasu upłynęło, odkąd Łajka Laoshu dostała podwójne
uderzenie w tyłek dla motywacji, aby coś tutaj w końcu wstawić.
Przerwa
uzasadniona: święta, szkolne obowiązki (ale serio, nie wykańczają
mnie w niej ~.^), potem początek ferii, choróbsko (grypo, odejdź
stąd, i nigdy nie wracaj…), awaria laptopa (musiałam przez to
dokonać zakupu tego, co się popsuło) no i ostatnio… wypad do
kina ze znajomymi i wizyta w Mac'u (McDonaldzie, znaczy ^-^). Podwójne frytki i kurczak z osobnym sosem smakował wyśmienicie.
Kino
oferowało mi animację pt. ,,Gnomy rozrabiają”. Nie będę tutaj
zamieszczać specjalnie recenzji, powiem tylko, że bardzo ją
polecam ^-^.
I
jak najbardziej, już nie mogę się doczekać Gwiezdnych wojen.
W sensie, do powiększenia kolekcji moich filmów. Fakt, brakuje mi
jeszcze Łotra 1, i nie wiem, czy nie będę musiała czekać
aż pół roku… Chociaż sama nie wiem. Uwielbiam Star Warsy
i czuję się niekompletną fanką z tego powodu >...< Chociaż
nie mam pokaźnej kolekcji gadżetów, jestem nią. Do dziś
pamiętam, jak tata nagrał mi na VHS Mroczne widmo, a ja
oglądałam (mimo iż nie wiedziałam o co chodzi xP) z siostrą.
Tak
więc krótka reanimacja, wyjaśnienie, czemu mnie nie było i
nostalgiczne łkanie o brakujące części sagi mogą świadczyć, że
przez ten czas nie miałam jak wejść na bloga.
Ale
za to wyposażyłam się w dwa filmy akcji!
Z
BOLEM YEUNGIEM!!! ^___^
W
zasadzie, dwie części jednej historii, skupiającej się na
tematyce turniejów walk, nie do końca legalnych (coś jak Krwawy
sport, z tym, że Bolo jest… dobry).
Jejku,
przynajmniej te dwa filmy wypełniam tą pustką, jaka mnie zżera z
powodu niepełnej sagi.
Dobra,
dobra, Łajka, już nie skamlej, tylko napisz coś porządnego.
OK.
Nastąpi to wkrótce.
Wiem,
że takie posty może nie są megawciągające (tak wciągające ,jak
ściągający koszulę Bruce L… cholera, wariuję xD), ale
przynajmniej macie czarno na białym, wszystko, całą historię
mojej nieobecności.
Jej.
(głęboki
wdech i mocny wydech)
Dobra,
a tak na serio, to zamierzam już na dobre postarać się z blogiem.
Mam
przy tym nadzieję, że nie zawiodę. A jak zawiodę, to dam się
wychłostać Bolu cienkim bambusem -.-
Mogą
jednak zdarzać się przerwy, jak w życiu każdego blogera, więc
proszę o wyrozumiałość, Kochani ^-^
No
więc, trzymcie się w zdrowiu (pamiętajcie: grypa potworną framugą i paskudą, a także jędzą jest), do całkiem niedługiego zobaczyska,
ludziaki!
Witam na pokładzie :) i widzimy się za tydzień :)
OdpowiedzUsuń