Cześć!
Tak,
tegoroczne wakacje wyjątkowo leniwe, jeśli chodzi o bloga.
Nie
byłam pewna, czy napisać faktycznie wczoraj, ale wolałam
przeczekać. Po uroczystym poście czas najwyższy wrócić do
tradycyjnych tematyk postów, i, mam nadzieję, wywiążę się z
tego.
Poszukując
inspiracji a propos posta, słuchałam relaksacyjnej muzyki chińskiej
i japońskiej (instrumentalnej, w wykonaniu Fiechterów).
Naszło
mnie sumienie, aby zająć się trochę moim ,,staruszkiem” i nieco
go rozruszać.
Tym
razem wstawiam coś całkiem świeżego na bloga, mianowicie…
kotołaki. Tak, to przez Solembuma postanowiłam wstawić tych
kotoludzi.
Przyznaję,
że wakacje mam bardzo zaczytane – czytam już ostatnią część
przygód Eragona i ciekawa jestem, jak akcja się rozwinie i… przy
okazji, polubiłam Solembuma ^-^.
Mam
nadzieję, że mi wybaczycie te długie przerwy, ale obiecuję, że
postaram się poprawić, dla własnego dobra ^_^
Tak
przy okazji, jestem niezwykle zadowolona z moich wyników
czytelniczych. Obecnie czytam trzy książki naraz – nie wiem,
kiedy je skończę (na szczęście, nie są biblioteczne xD).
No
i nie wiem, co by w sumie tu jeszcze dodać…
Upały
się skończyły (póki co, w woj. łódzkim) i dobrze. Jak na
teraźniejszą chwilę, naprawdę nie mam ambitnych planów. Obecnie
jestem sama na chacie i pilnuję dobytku xD Rodzicielka wraca dopiero
w niedzielę…
Także,
tego… jeśli jeszcze tu zaglądacie, chciałabym Was serdecznie i
ciepło pozdrowić. I podziękować za te cztery ciężkie lata
pracy.
Do
napisania! ^3^
Zazdroszczę, że masz czas na czytanie. Ja tylko nauka niemieckiego, praca i rysowanie. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń