Hej,
Kochani!
Niniejszy
czas był dla mnie wyczerpujący. Jednakże jestem szczęśliwa, że
przede mną koniec pracowitego tygodnia i coraz to bliżej do wiosny
i tych prawdziwie ciepłych dni….
Można
by marzyć w nieskończoność o lecie, no ale – najpierw niech
przyjdzie wiosna, niech misie i baśki się powybudzają ze snu. Mam
cichą nadzieję, że tegoroczne lato w Konstantynowie spędzę na
bogato. Mam do przeczytania aż cztery książki z biblioteki i nie
wiem, czy się wyrobię. Właśnie mam za sobą autobiografię Chucka
Norrisa.
No
i jakby to wszystko podsumować…
Ogółem
OK., tylko gdyby czasu nie zabierała mi gra ,,Mystery Match” na
smartfonie, to by było super.
Tak,
mam smartfona. Od dłuższego czasu.
Przez
długi, naprawdę długi czas nie dawałam znaku życia na poważnie.
Żyłam wtedy wyłącznie szkołą i zapomniałam o blogu.
Teraz
zamierzam Wam to wynagrodzić.
Wciąż
jeszcze nie wznowiłam Twórczości, ale chociaż mam o czym pisać
tutaj.
Dzisiaj
wstawię natomiast centaury.
Jak
dotąd nie myślałam nad inną tematyką, chyba chwilowe wypalenie,
cóż…
Tymczasem
na Twórczości wciąż czeka post na Was.
Miłego
wieczoru, zatem, ja już kończę :*