Witam
ponownie!
Znowu
jestem pełna optymizmu.
Po
ostatniej notce postanowiłam zabrnąć w tematykę słowiańską
nieco głębiej no i mam dla Was... wodniki.
Nie
ukrywam, że wszelka tematyka związana z wierzeniami Słowian bardzo
mnie pociąga, toteż postanowiłam napisać tutaj kolejny, (mam
nadzieję) interesujący post.
Dawniej,
za pierwszych moich oznak zainteresowania się kulturą Słowian,
bardzo lubiłam te postacie. No i cóż, wygląda
na to, że lubię je nadal.
Proszę
ich tylko nie mylić z trytonami i syrenami, jak to robi moja
koleżanka ^^. Jest tak ze względu na to, iż wodniki potrafią
uzyskać ludzką (prawie) postać, a ich znakiem rozpoznawczym jest
woda kapiąca z ich szat (czasami chodzą po lasach pogańskich nago,
a wtedy tam, gdzie postawią stopę, pozostaje kałuża wody).
Myślę,
iż możemy ze spokojem przejść do obrazków:
Wodnik
z radzieckiej kreskówki pt. Latający statek (1979r.) (oryg. Летучий
корабль). Głosu
użyczył mu Anatolij Papanow.
W
sierpniu tego roku przypada jego 27. rocznica śmierci.
Ważne,
że tematyka zachowana w stu procentach.
Jak
Wam się podoba?
Który
wodnik najbardziej Wam wpadł w oko?
Pamiętajcie,
że ja ten blog zawsze piszę dla Was i tylko dla Was, a kilka notek
w jednym dniu to po prostu napływ energii do pisania, hehe ;P
I
tak oto powstał porządny, słowiański post, napisany poniekąd
przez Słowiankę, haha...
Pozdrawiam
najcieplej, jak potrafię!
P.S.:
Można przejrzeć i skomentować poprzednie posty, zapraszam! ;*