poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Mecha część druga

Hej!

Myślałam, że po tak emocjonującym dniu, jaki był dzisiaj, nie napiszę tutaj posta, a tu takie zaskoczenie ;O
Ostatnie były jakieś takie na luzie, zapewne dlatego nie pojawił się pod nimi żaden komentarz.
Ale cóż…
Ważne, że mogę w końcu się wyluzować, a najbardziej cieszy mnie myśl, że jadę jutro do Swędowa, do kolegi.
Już nie mogę się doczekać!

A propos ogólnej notki, dzisiaj wstawiam obiecane Mecha, lecz nie jestem pewna, czy Wam się spodobają ;/
No cóż, nie przedłużam, tylko wstawiam:












Na koniec, taki steampunkowy:





Cóż, jak widać, rekordzik już się ubija, jak fińskie masełko ;P
Tym bardziej, że mam jutro masę roboty i wrażeń… miałam jechać skuterem do Swędowa, ale chyba będę trafiała samochodem.
Tymbardziej, że mama powiedziała mi, że muszę się w końcu zająć czymś innym niż siedzeniem w domu. Jakoś tak nie planuję wielkich wyjazdów, tymbardziej, że sierpień będzie raczej owocny w sensie książkowym, bo dokończę Hobbita, i już się dorwę do świeżego kupna Lynette Porter…
Och, już ja o tym marzę! ^.^

Jeśli kiedykolwiek z Was czyta ten post, proszę uprzejmie, aby pozostawił po sobie kilka śladów pisemnych ^.^

To ja zmykam, do widzenia kochani!