poniedziałek, 28 marca 2016

Twórcy Historii Fantasy {#1}: Jonathan Tolkien

 Trudno jest nie znać chociażby jednego dzieła tego autora.
Jest niekwestionowanym najważniejszym twórcą w gatunku fantasy – jego książki, przede wszystkim Władca Pierścieni i Hobbit trafiły już zawczasu na półkę światowych bestsellerów.
Nic dziwnego więc, że nie sposób go nie wymienić jako pierwszego w historii rozwoju gatunku fantasy.

W książce Lynette Porter pt. (uwaga, jest dość długi!) Hobbici. Liczne wcielenia Bilba, Froda, Sama, Merry'ego i Pippina możemy się doszukać pełno opisów dotyczących pracy Tolkiena nad trylogią.



Tolkien dostarczył pierwszych wizji i opisów hobbitów oraz ich ojczyzny. Kiedy jednak Hobbit i Władca Pierścieni zaczęły być twórczo wykorzystywane przez innych, pojawiły się różne – czasami antagonistyczne względem siebie – ich wizerunki. Podobnie jak kalejdoskop rozbija pierwotny obraz i składa wielokolorowe fragmenty w nowe kształty, tak samo adaptacje mogą rozbić na kawałki kompletny Tolkienowski obraz hobbitów i skupiać się na elementach ich wyglądu lub osobowości, rekombinując je w przyjemne – choć bardzo odmienne – obrazy, służące rozrywce widza.

Dokonywane przez Tolkiena rewizje Hobbita często były powodowane poszerzaniem się wiedzy o hobbitach i kosmologii Śródziemia, przedstawianych w późniejszych książkach. Część sprzeczności jednakże pozostała. Późniejszy folklor hobbitów, wywnioskowany przez czytelników Władcy Pierścieni, obejmuje na przykład opinię, że hobbici boją się wody, a ci, którzy lubią poruszać się łodzią albo samemu pływać, są uważani za dziwnych. Na przykład Brandybuckowie mieszkają blisko rzeki Brandywiny i – dla ich bezpieczeństwa – należy oczekiwać od nich umiejętności pływania oraz poruszania się po rzece, jednak ci hobbici, którzy mieszkają poza Bucklandem, a zachowują się swobodnie w pobliżu rzek i jezior, uważani są za dziwnych. Hobbici związani z ziemią, tacy jak członkowie rodu Gamgee, normalnie nie mieszkają blisko dużych zbiorników wodnych, więc nie czują się przy nich swobodnie, co dopiero mówić o pływaniu czy poruszaniu się łodzią.

Dążenie Profesora, aby stworzyć możliwie najlepszą opowieść, nigdy nie ustawało, a jego wyczucie szczegółu – choć wymagające wiele czasochłonnej pracy w przypadku rewizji – pozwoliło stworzyć zdumiewająco kompletny świat, w jakim żyją hobbici. W książce Hobbit z objaśnieniami Douglas A. Anderson ujawnił, że dokonywane przez Tolkiena korekty pierwszych szczotek ,,były uważane za nieco ciężkawe i choć starannie obliczał długość nowych akapitów, mających zastąpić stare, trzeba było na nowo przełamać niektóre części”.

,,Reprodukcja” oznacza z założenia wierną kopię autorskiego tekstu. Tolkien często pisał pierwsze szkice ołówkiem i potem przepisywał wszystko atramentem: to rozumiemy w tej książce jako reprodukcję.
Kiedy Christopher Tolkien czytał manuskrypty ojca i segregował je w celu publikacji w wielotomowej Historii Śródziemia, dla umożliwienia zrozumienia procesu pisarskiego ojca przez naukowców i ,,zwykłych” czytelników, starał się go ,,reprodukować”. Czasem jednak i on nie był w stanie odczytać ręcznego pisma ojca i musiał zgadywać poszczególne wyrazy – okazało się, że nawet podjęta przez Christophera Tolkiena wiernej dokumentacji słów, jakich używał jego ojciec, oraz licznych zmian, jakich dokonano w jego dziele, kazała mu działać bardziej w roli ,,tłumacza”, wydobywającego znaczenie nie tyle z istniejących słów, co z kontekstu.



Dopóki nowi czytelnicy będą chcieli czytać słowa Tolkiena, trwać będzie potrzeba sporządzania nowych tłumaczeń i wydań. Staranny dobór słów i bezgraniczna wytrwałość Profesora w zapewnieniu ciągłości logicznej fabuł jego opowieści, są godne podziwu i w konsekwencji oferują lingwistom, badaczom literatury i historykom słowa pisanego niezwykłe bogactwo materiału do badań – także ze względu na liczne rewizje, jakie rozpoczął Tolkien, i korekty (szczególnie Hobbita i Władcy Pierścieni), które w dalszym ciągu podejmują inni.

Oczywiście, jak podkreślałam, autorka bardzo dobitnie podkreśla jak ogromny wpływ miał Tolkien na rozwój fantastyki.
Co więcej, w scenach bitewnych w WP czy Hobbicie inspirował się rzeczywistymi obrazami wojny, które przecież musiał oglądać na żywo, własnymi oczyma.
To dzięki niemu fantastyka jako gatunek rozpowszechniła się na szeroką skalę – powieść Władca Pierścieni zalicza się do podgatunku low fantasy.
Jego zainteresowania opierały się na starożytnych i wymarłych językach – był też poliglotą, posługiwał się ponad 30 językami. Ciekawostką jest to, że próbował też uczyć się polskiego; jednak uważał go za trudny i nie potrafił się nim dobrze posługiwać.
Niewątpliwie to on jest ojcem fantastyki historycznej i ogółem stwórcą Śródziemia – to chyba oczywiste :) 
Dlatego też pamięć o tym pisarzu nie umiera, a Peter Jackson, tworząc filmy na podstawie jego powieści, ,,ożywił” i przede wszystkim, zapewnił nieśmiertelność jego klasyce. 


Najciekawsze powieści autora:
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia 
Władca Pierścieni: Dwie Wieże 
Władca Pierścieni: Powrót Króla
Hobbit 
Przygody Toma Bombadila
Rudy Dżil i Jego Pies




 <<<<

A więc, jak zauważyliście, już oficjalnie seria ruszyła! 
Myślę, że każdy odcinek z tej serii będzie pisany właśnie w takim stylu. 
Jak Wam się podoba? 
Jeśli zaś chodzi o comiesięczny spis przemyśleń (seria Dziwny Świat Uczuć i Myśli) harmonogram zostanie nieco zmieniony; posty z niej będą się pojawiały nie pod koniec, a na początku miesiąca. Przynajmniej będę się starała, aby tak było. 
Zapraszam do wyrażania opinii! 
P.S.: Bardzo przepraszam za nieskładność tekstu cytatów z książki - jak widzicie, chciałam je zaznaczyć różnymi kolorami, aby się wyróżniały, jednak tutaj pojawiła się mała niespójność Bloggera. Mam jednak nadzieję, że orientujecie się, gdzie się zaczyna jeden cytat i kończy, i zaczyna z kolei następny.
Źródło cytatów: Lynette Porter. - ,,Hobbici. Liczne wcielenia Bilba, Froda, Sama, Merry'ego i Pippina" 

Pozdrawiam poświątecznie i ogólnie :) 

czwartek, 24 marca 2016

Faunowie (Satyrowie)

W tym poście chciałam naszykować dla Was faunów (satyrów).
Miałam je wstawić właściwie na początek tego roku, ale potem gusta mi się odmieniły :)
No więc wstawiam je dzisiaj :)

Na początek, garść informacji o tych stworzeniach:

O satyrach nie wiedziano, ani ilu ich jest, ani skąd pochodzą. Było ich wszędzie pełno. Mieli nogi koźle, zakończone rozszczepionymi kopytami, porosłe aż do pasa gęstą sierścią. Górna część ciała była ludzka, ale grube, czerwone wargi, capia broda i spiczaste uszy nadawały ich twarzom wygląd zwierzęcy. Niektórzy mieli rogi na głowie, jak Pan. 
Po lasach zabawiali się z nimfami, ludzi sprowadzali na manowce omylnym wołaniem lub błędnymi ognikami, pasterzom kradli kozy i owce, straszyli dookoła chat chłopskich. 
Krnąbrni i nieustępliwi, napadali nawet boginie raz wyrwali Irydzie kilka piór tęczowych z prawego skrzydła. 
Ich królem, ich władcą, ich ukochaniem był Dionizos, którego dzieckiem nosili na rękach i kołysali do snu graniem na fujarce. On im pozwalał na wszystko i poił winem, którego nigdy nie mieli dosyć.


To tyle, co do satyrów ogólnie, a teraz Parandowski opowie nam o Panie:


Dionizos miał liczną świtę. Zbierały się dokoła niego duchy dobre lub złośliwe, istoty na wpół zwierzęce, przedstawiciele dzikiego życia przyrody. Wśród nich najpoważniejszym był Pan. 
Urodził się w Arkadii. Przyszedł na świat z nogami i rogami kozła. Uszy miał długie kosmate, capią brodę i cały był porosły gęstą sierścią. Przeraziły się płoche nimfy arkadyjskie, ujrzawszy to poczwarne dziecko. Ale Hermes, który, jak się zdaje, był jego ojcem, zabrał kozłonoga i zaniósł na Olimp, gdzie zabawne stworzenie weseliło swym widokiem szczęśliwych bogów. Oczywiście, tam nie pozostał. Życie olimpijskie nie przypadło mu do smaku. Wrócił na ziemię, gdzie mógł skakać po górach jak młody kozioł i bawić się z białymi trzodami, które pasą się na łąkach pachnących. 
Śmiano się z niego, lecz on niewiele sobie z tego robił, rósł prędko i chował się na tęgiego bożka. Był dobrego sobie mniemania i nie sądził, żeby mu jego koźli wygląd nie pozwalał myśleć o małżeństwie. Pokochawszy młodą Syrinks, córkę bożka rzecznego, Ladona, chodził za nią po całych dniach i prosił, żeby została jego żoną. Nieszczęśliwa dziewczyna, nie mogąc się pozbyć natręta, westchnęła do bogów o pomoc: ci przemienili ją w trzcinę. 
Widząc to Pan poznał, że jest brzydki, i było mu bardzo smutno. Usiadł wśród owej trzciny i płakał żałośnie. Wiatr zaś potrząsał trzciną rosnącą nad brzegiem strumienia i Panowi, zasłuchanemu w szum wiatru i szmer wody płynącej, zdawało się, że i roślina wydaje takie same dźwięki żałosne. Uciął z niej kilka łodyg, zrobił z nich siedem piszczałek nierównej długości, połączył je razem w jednym szeregu i tak powstała ulubiona fujarka pastusza, zwana syringą. Pan wygrywał na niej swe żale za piękną nimfą.


Od siebie natomiast dodam, że faunowie (szczególnie męscy) mają słabość do nimf.

Teraz obejrzyjmy sobie obrazki, które, mam nadzieję, pobudzą Waszą wyobraźnię:











Postarałam się na tą okazję wybrać jak najbardziej wiosenne tematyki :)
Jak Wam się podobają?


Feniksy

Witam ponownie!

Bardzo się cieszę, że miałam odwagę wrócić :)
Na dzisiaj naszykowałam dwie notki, mam nadzieję, że się spodobają :)

W niniejszej będą feniksy – najbardziej pasują do tego okresu.
Pytacie dlaczego?
Ponieważ mają zdolność odrodzenia się – nie bez powodu mówi się, że ktoś powstaje (psychicznie) jak feniks z popiołów. 
Feniksy są obecne w mitologii greckiej. W wielu utworach literackich ich łzy mają uzdrawiającą moc, posiadają niezwykłą siłę do unoszenia w swych szponach ogromnych ciężarów. Przez wiele ludów było uważane za stworzenie święte.
Tak jak feniks odradza się co 300 lub 500 lat, tak samo przyroda odradza się co roku na wiosnę.












 Jeśli chodzi o moje gusta, najbardziej podoba mi się (od góry): drugi, czwarty, piąty, siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty (ostatni). A Wam które się podobają?
Śmiało wybierać na tapetę :)



środa, 23 marca 2016

Życzonka dla Was :)

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy chciałabym życzyć ja – Stwórczyni Dziwnego Świata – Wam – moim Czytelnikom – jak najwięcej zdrowia, słońca w sercu i za oknem, rodzinnego radowania się, smacznego jajka, wesołego zająca, puszystego kurczaczka i słodkiego baranka, a także przemoczonego dynguska :)


niedziela, 20 marca 2016

Postacie z wilkami część druga

Po małym ogłoszeniu na blogu czas odświeżyć gabarety na blogu :)
Myślę, że dzisiaj wstawię postacie z wilkami, jak w tytule, a potem pomyślę głębiej nad nowo utworzoną serią postów (a właściwie to są tylko myśli wobec urozmaicenia bloga, także, czekam na Wasze spostrzeżenia!)














Poprzednią galerię tej tematyki znajdziecie pod linkiem.


Sprawy osobiste Dziwnego Świata (Official Note #24): Seria ,,Twórcy Historii Fantasy” - wprowadzenie nowej serii postów

Cześć, Kochani!

Wpadam do Was z małą informacją, a właściwie nowiną dotyczącą bloga.

Otóż, jakiś czas temu wpadłam na pomysł, aby realizować tu oprócz serii blogerskiej i przemyśleń serię tzw. rozpiski.
Seria, jak wskazuje nazwa, będzie dotyczyła rozmaitych artystów – pisarzy, kompozytorów, ale przede wszystkim aktorów – którzy przyczynili się do rozwoju gatunku fantasy i science fiction.

Przekonacie się zatem, że lubię nie tylko tych artystów, których opisuję w kategoriach Dziwnego Świata.
Seria ta, tak samo jak ,,Dziwny Świat Uczuć i Myśli” będzie miała swoją okładkę i opis, do którego bloga należy.



Jeszcze nie wiem, jaka będzie częstotliwość tych postów, ale sądzę, że będzie raczej pokrywała się z ,,zwyczajnymi postami” tj. typowo graficznymi (postacie z mitologii, fantastyki i dzieła artystów – wiecie, o jakie posty chodzi :)).

  
Cóż, pozostaje mi wierzyć, że seria przypadnie Wam do gustu i że z chęcią podzielicie się swoimi przypuszczeniami/wrażeniami.
Może też przy ewentualnej notce o jakimś aktorze polecę Wam film z jego udziałem?

Czas pokaże :)



sobota, 19 marca 2016

Nominacje i Odznaczenia {#6}: LBA razy sześć

Cześć!

Niniejszy post dotyczy nominacji, która wpadła mi niezwykle spontanicznie.
Nominację dostałam od Troibairitz.
Wobec tego, serdecznie dziękuję za nominację :)
















 coś jest w tym democie...


Poniżej zestawiam pytania i odpowiedzi:


1. Wolałabyś/ wolał pracować w NASA czy w ESA?

1. Wybieram ESĘ, ponieważ aby pracować w NASA musiałabym albo urodzić się za Oceanem, albo nauczyć się do stopnia perfekcji amerykańskiej odmiany angielskiego.
Poza tym przestrzeń kosmiczna to coś, co bardzo mnie interesuje. Nie ukrywam, że chciałabym odkryć wraz z naukowcami prawdę o przestrzeni okołoziemskiej, a nawet posunąć się dalej – odkąd świat obiegła wiadomość o ,,bliźniaczce Ziemi” - Kepler 452-b – chciałabym (oczywiście, jeśli istniałaby taka możliwość) zebrać najbardziej zaangażowanych teoretyków, aby wraz z nimi ujawnić fakty o tej wciąż tajemniczej gwieździe.



2. Gdyby można było przenieść się w czasie, z którym z wielkich odkrywców chciałabyś/chciałbyś odbyć podróż?

2. Z pewnością zainteresowałaby mnie podróż z Nicolą Teslą, Albertem Einsteinem i Krzysztofem Kolumbem :)

  
3. Jaka jest książka Twoich marzeń, którą chciałbyś mieć w domowej biblioteczce (np. rękopis Cezara, pierwsze wydanie dzieła Kopernika itp.)?

3. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale myślę, że posiadałabym – jeśli miałabym taką możliwość – rękopis Hobbita pióra Jonathana Tolkiena :)
Uważam, że w każdym rękopisie książek z ubiegłego wieku kryje się spora garść historii – dzieła Tolkiena są takimi książkami.

4. Jakiej postaci historycznej najbardziej nie znosisz i dlaczego?

4. Cóż, wydawało by się, że najbardziej nie lubię postaci Katarzyny II Wielkiej. Mimo iż była carycą Rosji, pochodziła z niemieckiego rodu dynastii askańskiej. Jej postać kojarzy mi się z nieustannymi spiskami Rosji przeciwko Polsce.
5. Jaki serial historyczny byłby Twoim zdaniem lepszy ,,Dynastia Piastów", czy ,,Szaleństwa Sasów" (na polskim tronie oczywiście)?

5. Zdecydowanie ,,Szaleństwa Sasów”! Dynastia ta pokazała swoją rażącą obojętność wobec władzy Polski. Ciekawe, ile by wyszło sezonów i odcinków...

 
6. Wolałabyś/wolałbyś mieszkać w starożytnym Rzymie, czy w starożytnej Grecji? Wybór uzasadnij.

6. Wybrałabym starożytną Grecję. Zwłaszcza że uwielbiam mity greckie. 
Z pewnością z chęcią słuchałabym opowieści Homerosa (Homera). Poza tym Grecja to piękny kraj, pełen pięknych i tajemniczych miejsc. Mało tego, moja bujna wyobraźnia z pewnością urozmaiciłaby mitologię Greków o nowe monstra :)


7. Jakiego renesansowego artystę chciałabyś/chciałbyś poznać?

7. Bardzo chciałabym spotkać się z Leonardem Da Vinci. Gdybym mogła, nie przepuściłabym takiej okazji!


8. Czy uważasz, że ludzkość zmierza w stronę świata opisanego w dystopijnych książkach?

8. Myślę, że raczej tak. Cyberpunk jest tu już na mocnym poziomie, ponieważ technologia brnie do przodu, ludzie zażywają narkotyki, a maszyny coraz częściej zastępują ludzi. Ciekawe, czy będziemy musieli żenić się z maszynami i adoptować dzieci, którym wczepimy kawałek swojego DNA?


 9. O jakim zawodzie marzyłaś/marzyłeś w dzieciństwie?


9. Kiedyś chciałam być zarówno pisarką, jak i rysowniczką. Jednak szkoła plastyczna kosztuje, a i wydanie książki to nie byle jaki pieniądz.


10. Możesz przenieść się do świata gry komputerowej, jaką grę byś wybrała/wybrał? (Jeżeli w nic nie grasz, wymyśl.)


10. Z chęcią pomogłabym Kate Walker w rozwiązywaniu zagadek (gra: Syberia) :)



11. Co jest straszniejsze, inwazja Obcych czy zombie?


11. Myślę, że inwazja Obcych. Jeśli chodzi o inteligentne istoty, potrafią być na tyle cwane, aby przechytrzyć każdy z naszych, ziemskich sposobów ucieczki, czy komunikacji.

 
Nikogo dziś nie nominuję.
Obecnie planuję kontynuować pisanie. Wyszedł mi z tego jakiś taki luźny post. Szkoda, że nie mam czasu na nominację, ale cóż…

Tak więc… do następnego :)