sobota, 30 kwietnia 2016

Sprawy osobiste Dziwnego Świata (Official Note #25): Dwie setki postów… czyli krótka historia ,,dorastania” Dziwnego Świata & Majówka w przyszłym nowym domu :)

Witam, Kochani!


Po tej troszkę chaotycznej przerwie powracam. Przez ten czas coś zmieniło się na blogu i ogółem w moim życiu.

Czeka mnie dłuuuga majówka w moim przyszłym domu, w Konstantynowie Łódzkim. To jest pierwsza sprawa.
Będę poza Głownem prawie dwa tygodnie, lecz mam już ten czas usprawiedliwiony i uzgodniony z zarządcą mojej szkoły.
Poza tym, mam dość dobre oceny (oprócz matmy, hahaha), ale moja mama uważa, że ważne, iż mam szansę zdać do następnej klasy – z jedną trójczyną można :)

Poza tym – wczoraj byłam na egzaminie - jak się okazało, pisemnym - z praktyk w Zielonej Górze (pod polsko-niemiecką granicę). Pół trasy przejechaliśmy z Panią pociągiem, z czego się niewątpliwie cieszę – już wiem, że będę kochać pociągi – szczególnie te, których przedziały liczą po 6 miejsc (nie znam się na pociągach, ale taki jeden mi się osobiście bardzo podobał).
No i, co z tego wynikło?
Moi Kochani, zdałam!

Nie spodziewałam się tego, a jednak. Nauka i doświadczenie nie idą w las – teraz wiem to na pewno :)
Zielona Góra to piękne miasto – co prawda bardzo rozbudowane, tak jak Łódź, czy Warszawa, ale zabytki też tam są, a jakże!
Niestety, nie mam przy sobie zdjęć z tego wyjazdu :(

Jednakże, mam nadzieję, że mieszkając w większym mieście, będę miała więcej okazji podróżować pociągiem.
Pociągi to naprawdę piękne maszyny….

Poruszając temat bardziej blogosferowy, czytacie mój już 200 post :)

Tak jest, napisałam już dla Was 199 postów w ciągu roku i czterech miesięcy. 
Aż sama jestem w szoku, który można wyrazić za pomocą mangi tak:


Wiele się zmieniło od tego czasu, zdążyłam wprowadzić wiele świeżych tematyk postów. Staram się, aby posty były ciekawe i treściwe, a jeśli są jakieś luźniejsze, to żeby miały przyjemną oprawę muzyczną.
Już w ciągu tego długiego czasu zdołaliście poznać moje zmienne gusta muzyczne – w zasadzie dzięki blogowaniu poszerzyłam swoje horyzonty muzyczne, np. gdy odkryłam zespół The Thousand Krutch, April Sixth czy dowiedziałam się o muzycznej twórczości Jackie'ego Chana.
Dzieliłam się z Wami moją pasją do muzyki rockowej i bluesowej (zresztą, nie tylko), aktorstwa, sztuki, kultury Wschodu, zamiłowania do fantastyki i science fiction.
Dzieliłam się z Wami moją twórczością poetycką (częstotliwość wierszy zawsze zależy od weny i dopasowania do danej tematyki) i tym podobnymi rzeczami. 
Blog jest wirtualnym odzwierciedleniem mojej osoby – jest moją pasją w pasji, oddaniem i rozrywką.
Jak na tą chwilę, staram się prowadząc bloga, skupić się na tym, co będzie w danej chwili Was interesowało.
Blog ów ma za zadanie być nie tylko owym ,,światem Nieznanego” i Krainą Czarów, a także światem mitów i legend, lecz także światem głębokich przemyśleń na tematy, dość rzadko spotykane w dzisiejszym świecie Blogosfery.
Blog zatem zawiera wszystko, co stworzyła ludzka wyobraźnia, a także to, z czym styka się dzisiejszy świat, chociaż tematy takie są ,,zamiatane pod dywan”.
Ja postanawiam z całym szacunkiem je spod niego odgarnąć i rozeznać razem z Wami.
Blog powstał przede wszystkim po to, aby obudzić w Was pasję spełniania marzeń.
Ja swoje staram się pielęgnować na stosowną chwilę, i dopiero potem realizować. Szkoda jest spełnić marzenie, nie mając z tego uczynku satysfakcji.
Blog ma też służyć skuteczną ,,degradacją” świata rzeczywistego – tylko to, co nieznane realiom i będące częścią człowieczego życia (tak jak baśnie i legendy) jest w stanie przenieść Was w świat, który nie ma granic, ani reguł. W takim świecie jest na ogół łatwiej żyć – człowiek bez wyobraźni, to człowiek martwy, moim zdaniem.
A co z kwestią ,,dojrzałości” bloga?
Sądzę, że osiągnął w tej kwestii ,,wiek młodzieńczy”. Jest to doskonała okazja, aby go wspierać i dopingować.
Z pewnością jest szansa, że będzie istniał w Blogosferze, póki pewne dziewczę o polskiej narodowości i amerykańskim imieniu będzie miało siłę na tworzenie tutaj swojego miniświata w Internecie – w bezkresnej otchłani, lecz w tej jej części, gdzie znajdziecie wartościowe treści i z pewnością nie zawiedziecie się w ciągu długiego czasu.
Przekopując najstarszą część Archiwum, czyli rok 2014 miałam wrażenie, że jednak blog daje mi wykazać się nie tylko rozwojem poziomu wiedzy (dzięki blogowi wiem coraz więcej na różne tematy), ale i daje mi satysfakcję z samego pisania, z dzielenia się z Wami zamieszczaną tu treścią.

 
Niniejszy post odrobinę uroczysty, ale ja je lubię pisać, a jeszcze bardziej czytać opinie od Was :)
Czuję się wtedy prawdziwą blogerką, z krwi i kości i wierzę, że ten blog ma wielkie szanse być może nie na kolosalną ilość komentarzy i obserwatorów, ale tyle co pozostawić bardzo znaczny ślad w Blogosferze.
Jedyne co może temu blogowi zaszkodzić, to spam, lecz to tyczy się w zasadzie każdego bloga. To, co powinno łączyć wszystkich blogerów, to pasja – jeśli blog powstał z nudów, to z pewnością i z nudów zostanie usunięty. Znam niestety kilku takich blogerów :(

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i zadać samemu sobie pytania:

Po co powstał mój blog?
Czy prowadzenie go daje mi satysfakcję?
Czy jestem dość zorganizowaną osobą, że będę pewny/pewna, że będę pisać kolejne posty?
Czy uda mi się nie zawieść Czytelników?
I wreszcie:
Czy sami Czytelnicy będą chcieli czytać moje treści?
Czy jeszcze:
Czy moi Czytelnicy będą polecać moje treści, czy będą mnie wspierać?

Z pewnością znacie te dylematy. Nazwałam je słusznie dylematami początkującego blogera.


W końcu jednak trzeba się przełamać i spróbować. Wiadomo, że zakładanie bloga, nawet na Bloggerze nie jest łatwe dla osób początkujących. Zawsze jednak kilka prostych pytań do Wujka Google wystarczy, aby stworzyć własnego bloga.
Co jest ważne w blogowaniu?

  1. Kreatywność
  2. Ambicja (Konsekwencja)
  3. Zaangażowanie
  4. Życzliwość dla Czytelników
  5. Pasja :)

Myślę, że te pięć punktów są niezwykle ważne w byciu blogerem.
Być może istnieje jeszcze kilka takich punktów, ale uważam, że te zasługują na szczególną uwagę.

I obyśmy my, blogerzy, stosowali się do nich, jak do reguł Konstytucji :)


ZE SPRAW LUŹNIEJSZYCH: Jak zauważyliście, zdołałam też zmienić nick, chociaż zbytniej różnicy nie ma – nadal mam na imię Linda :)
I nadal każę siebie nazywać Łajka. Wyjaśnienia na stronce o mnie :)
Wobec tego, postanowiłam dostosować nagłówek bloga do tej zmiany :) 
Tytuł bloga, widoczny na obrazku-nagłówku przetłumaczyłam na chiński tradycyjny.

Jak Wam się podoba?