piątek, 2 lutego 2018

Powrót na Blogowe Progi... akurat na ferie ^-^

Witajcie, cześć i czołem!

Wiem, że sporo czasu upłynęło, odkąd Łajka Laoshu dostała podwójne uderzenie w tyłek dla motywacji, aby coś tutaj w końcu wstawić.


Przerwa uzasadniona: święta, szkolne obowiązki (ale serio, nie wykańczają mnie w niej ~.^), potem początek ferii, choróbsko (grypo, odejdź stąd, i nigdy nie wracaj…), awaria laptopa (musiałam przez to dokonać zakupu tego, co się popsuło) no i ostatnio… wypad do kina ze znajomymi i wizyta w Mac'u (McDonaldzie, znaczy ^-^). Podwójne frytki i kurczak z osobnym sosem smakował wyśmienicie.

Kino oferowało mi animację pt. ,,Gnomy rozrabiają”. Nie będę tutaj zamieszczać specjalnie recenzji, powiem tylko, że bardzo ją polecam ^-^.


I jak najbardziej, już nie mogę się doczekać Gwiezdnych wojen. W sensie, do powiększenia kolekcji moich filmów. Fakt, brakuje mi jeszcze Łotra 1, i nie wiem, czy nie będę musiała czekać aż pół roku… Chociaż sama nie wiem. Uwielbiam Star Warsy i czuję się niekompletną fanką z tego powodu >...< Chociaż nie mam pokaźnej kolekcji gadżetów, jestem nią. Do dziś pamiętam, jak tata nagrał mi na VHS Mroczne widmo, a ja oglądałam (mimo iż nie wiedziałam o co chodzi xP) z siostrą.



Tak więc krótka reanimacja, wyjaśnienie, czemu mnie nie było i nostalgiczne łkanie o brakujące części sagi mogą świadczyć, że przez ten czas nie miałam jak wejść na bloga.
Ale za to wyposażyłam się w dwa filmy akcji!
Z BOLEM YEUNGIEM!!! ^___^


W zasadzie, dwie części jednej historii, skupiającej się na tematyce turniejów walk, nie do końca legalnych (coś jak Krwawy sport, z tym, że Bolo jest… dobry).
Jejku, przynajmniej te dwa filmy wypełniam tą pustką, jaka mnie zżera z powodu niepełnej sagi.

Dobra, dobra, Łajka, już nie skamlej, tylko napisz coś porządnego.
OK. Nastąpi to wkrótce.
Wiem, że takie posty może nie są megawciągające (tak wciągające ,jak ściągający koszulę Bruce L… cholera, wariuję xD), ale przynajmniej macie czarno na białym, wszystko, całą historię mojej nieobecności.

Jej.
(głęboki wdech i mocny wydech)



Dobra, a tak na serio, to zamierzam już na dobre postarać się z blogiem.
Mam przy tym nadzieję, że nie zawiodę. A jak zawiodę, to dam się wychłostać Bolu cienkim bambusem -.-


 
Mogą jednak zdarzać się przerwy, jak w życiu każdego blogera, więc proszę o wyrozumiałość, Kochani ^-^
No więc, trzymcie się w zdrowiu (pamiętajcie: grypa potworną framugą i paskudą, a także jędzą jest), do całkiem niedługiego zobaczyska, ludziaki!