niedziela, 9 kwietnia 2017

Kelpie

Cześć Wam!

Muszę przyznać, iż przerwa dobrze mi zrobiła.
Coraz bliżej ku prawdziwej wiośnie, a potem jak to zwykle bywa – z górki do lata ^_^
Przez ten czas bawiłam się na Pintereście, grałam w gry, słuchałam muzyki.
Miałam sporo do zrobienia, jak zwykle – postawiłam sobie przed sobą wiele celów, a między nimi pojawił się przebłysk myśli, aby powrócić tu na trochę.
W końcu piszę dalej, bez względu na wszystko.


 
Wiosna na razie jest kapryśna (zdjęcia powyżej pochodzą sprzed kilku dni), ale nadzieja na ciepłe lato nie powinna gasnąć.
Mam obecnie luźniejsze dni, póki co – rekolekcje minęły, jak z bicza, a przede mną święta.
Nic więcej się nie wydarzyło, oprócz tego, że zrobiliśmy szkolną palmę na zajęciach. Duch Wielkanocy zbliża się coraz bardziej.

Miałam cały czas na uwadze, że nie piszę na blogu. Złożyło się tak, a nie inaczej.
Ogółem bardzo chciałam napisać coś wcześniej, ale nie było czasu, ani chęci w poszczególnych dniach. A to ciśnienie dawało w kość, a to zmęczenie po zajęciach, a to wezwanie do czytania książek, itd.
Ten czas był naprawdę szalony i muszę przyznać, że o ile czas będzie łaskawy, odświeżę tu coś na Święta Wielkiej Nocy.

No ale…



Czas na konkrety.
Dzisiaj postanowiłam wstawić Wam hippokampy (zwane też kelpiami).
Jest to stworzenie z mitologii celtyckiej - kelpie to ich nazwa celtycka.
Charakteryzuje się zamieszkiwaniem terenów wodnych, szczególnie szkockich rzek. Ukazuje się zazwyczaj jako łagodny rumak, kuszący ludzi, aby go dosiedli. Gdy ci jednak spełniają jego pragnienie, ten porywa jeźdźca w otchłań wodną, zatapia i pożera.
Jako wodna istota jest przedstawiana jako koń z dwoma przednimi kończynami, lecz o ogonie ryby. Nierzadko posiada ostre kły, którymi rozrywa ofiary.

W mitologii greckiej bóg oceanów, Posejdon, posiada rydwan zaprzężony w hippokampusy, określane niekiedy mianem ,,łagodnych kelpii”, gdyż kelpie same w sobie kojarzą się z negatywną ich rolą w mitach.
W Skandynawii kelpie określane jest jako Bäckahästen.














 
OK., to by było na tyle.
Pamiętajcie proszę o poście na Twórczości i nie zapominajcie też o sobie ^_^
Od razu mi lepiej, jak mam świadomość, że odświeżyłam bloga, a co! :)
Piszcie proszę, co tam u Was, jak przygotowania do świąt.
U mnie na razie niepewnie, ale cóż, może wyjadę do babci, jak się uda.
Ja kończę z tym mitologicznym akcentem, mocno, z utęsknieniem Was ściskam… i cześć :* :* :*