Johnny…
Johnny…
Kto
by o nim nie słyszał?
Kojarzy
go zapewne każdy, kto oglądał – no, powiedzmy – chociażby
Piratów z Karaibów.
W
każdej swej roli udowadnia, że potrafi łączyć dobry kunszt
aktorski z komizmem. I to w nim niezmiernie podziwiam, niezależnie
czy oglądam Piratów, czy Alicję w Krainie Czarów,
czy Mroczne cienie.
Bardzo
podobał mi się też Jeździec znikąd.
We
wszystkich tych rolach wypadł świetnie.
Potrafi
też genialnie sprawdzić się w dubbingu, co można zobaczyć w
Gnijącej pannie młodej.
Wszystkie
te filmy bardzo gorąco polecam.
Co
by tu jeszcze rzec?
Ogólnie
sprawdza się w rolach opryszków i łajdaków, można powiedzieć,
chociaż nie tylko.
Zapewne
jego współpraca z Timem Burtonem nie pójdzie na marne (o ile
Burton spłodzi jakiś film w najbliższych latach ^^).
Poniżej
kilka wspomnień z Piratów – legendarny Jack Sparrow:
W
Alicji Tima Burtona jako Kapelusznik:
Z
reżyserem, oczywiście w charakteryzacji:
A
tutaj już naturalnie:
Który
Johnny Wam się lepiej podoba? W charakteryzacji, czy bez?
Jeej... Genialne są te zdjęcia i kadry! A najbardziej mi sie podobają te z Burtonem xD.
OdpowiedzUsuńMaxuka