Hej Wam!
Miałam napisać coś
wczoraj, ale nie miałam siły na notkę, byłam zbyt zmęczona.
Więc może dam notkę
dzisiaj.
Jestem obłożnie chora,
strasznie mnie drapie jakieś cholerstwo w gardle i do tego jeszcze
mnie głowa boli ;(. Olałam szkołę, wiem, ale choroba podobno nie
wybiera, prawda? Zaczęło mnie coś brać od piątku i nie wiem, czy
mi się uda z tego wygrzebać.
Wczoraj nie miałam na nic
siły, więc sile wyższej dzięki, że w ogóle miałam siłę na
pisanie notki odnośnie nominacji. Jakoś się jednak udało. Teraz
boli mnie głowa, i myślę, że jak tylko napiszę tą notkę,
wyloguję się, rozłączę net i pójdę spać. Nie mam
siły...
Dzisiaj ułożyłam od
nowa cały plan zadań no i dzięki temu wiem, co już było, a czego
jeszcze nie. Dzisiaj grafika fantasy w wykonaniu artystki Laury
Diehl.
Nie było o niej
informacji (Ciociu Wikipedio, co się z Tobą stało?), ale o
ile się nie mylę, jest to Niemka – tak sądzę po nazwisku,
chociaż niemieckiego się nigdy nie uczyłam. Jej prace są
różnorodne, tak samo jak w przypadku Rosjanki Olgi Gromyko i Aurory Wings – nie skupiają się na jednym.
Ale myślę, że
różnorodność sztuki to najwspanialsza rzecz, jaką mogli ludzie
wymyślić. A Wy co o tym sądzicie?
Zdjęcie artystki, a niżej
jej prace:
Te myszki mi się bardzo
podobają:
No to teraz czas na Was.
Może w następnej notce
dam jakąś ,,odmianę”.
Ta notka jest raczej
pogodna, radosna...
No ale...
To dopiero w następnej...
Przy okazji zapraszam na
rozdział na Gwiezdnej Armii.
Wasze komentarze są dla
mnie motywacją.
Pozdrawiam.
No proszę, bardzo mi miło :) Oczywiście klikam w Twój link, ale... udziału raczej nie wezmę. Kiedyś bawiłam się w przeróżne tagi, jednak od pewnego czasu zupełnie nie komponują mi się one z treściami publikowanymi na blogu. Mimo wszystko - wielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńOlgi Gromyko posiadam książkę - Rok Szczura. Słyszałem wiele pochlebnych opinii także mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. :P
OdpowiedzUsuń