Witam!
Była to znowu przerwa
nieplanowana, ale problemy nie wynikały tym razem z Bloggera, a z
winy samego Internetu...
Wybaczcie...
Tak więc na otarcie łez,
oznajmiam, że jestem i mam dla Was nową notkę z nową galerią.
Tym razem tematem będą
wikingowie.
Kto z Was ich nie kojarzy?
Przyznać muszę, że znam
serial Wikingowie jedynie ze słyszenia i reklam (mam kanał
History), ale jak dotąd nie odważyłam się go
obejrzeć.
Może ktoś z Was go
oglądał?
Będzie mi miło, jak się
podzielicie wiedzą na ten temat.
Ale od razu podkreślam,
że jak znajdę recenzję pełną krwi ściekającej z topora – od
razu zrezygnuję.
Tak jak zresztą
zauważyliście, nie lubię przemocy zawartej w książkach i
filmach.
Nie tak mnie wychowano,
cóż...
Ale z pewnością
słyszeliście o innym serialu (tym razem animowanym) pt. Jeźdźcy
smoków? Chodzi o kontynuację losów wikingów z filmu Jak
wytresować smoka. Szczerze powiedziawszy, miałam to szczęście
obejrzeć (chociaż kilka) odcinków (nie po kolei, ale cóż...). O
dziwo, oceniam go jak najbardziej pozytywnie.
Wiem, że czasami za
bardzo się spieszę z pozytywnymi ocenami na takie tematy, ale
przemyślałam to i... nie żałuję.
Jak chcieli, tak mają,
nic na to nie poradzę.
No więc, jak zapewne
wiecie wikingowie byli skandynawskimi kupcami (wedle domysłów,
Norwegami), trudniącymi się w dużym stopniu barbarzyństwem i
kradzieżą kosztowności innych statków. Legendy przypisują im
ogromną odwagę i spryt, oraz niesamowicie wysoko rozwinięte
zdolności wojackie.
Najchętniej posługują
się toporem o charakterystycznym kształcie ostrza i (nieco
rzadziej) mieczami i sztyletami.
Są najbardziej znani jako
smoczy pogromcy, chociaż do dziś nie wiadomo, czy aby na pewno
ziejące ogniem gady nie służyły im za sprzymierzeńców. Cenią
sobie własne towarzystwo – nie lubią osobników spod ,,innego
społeczeństwa”.
Kiedyś prowadzili
koczowniczy tryb życia, wędrując po górach, jednak z upływem
wieków, gdy potrafili już rozpoznać miejsca obfite w stosowną
ilość pożywienia, zaczęli budować drewniane osady, których
zaciekle bronili przed potencjalnymi wrogami. Najczęściej osiedlali
się na wyspach, w pobliżu lasów lub gór, wiedząc, że będą
zmuszeni jej bronić jeśli nie przed najeźdzami w ludzkiej postaci,
to chociażby przed watahami wilków, czy niedżwiedziami.
Wikingowie są ludem
silnej postury, zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
Są odporni na niektóre
obrażenia. Uleczają rany za pomocą naparów ziołowych i modłów
do bogów.
W okresie jesienno-zimowym
polują gromadnie na większą zwierzynę. Za pomocą umiejętności
kuchennych potrafią przyrządzić nawet mięso z renifera.
W cieplejsze dni
urozmaicają dietę ziołami.
Potrafią jeżdzić konno.
Za dawnych czasów
udomowili ciężkie konie zimnokrwiste, które służą im jako konie
pociągowe i konie do wojaczki. Wedle domysłów mogły to być kuce
fiordzkie, które zamieszkiwały fiordy norweskie.
Dobra, trochę tego dużo
jak na wikingów, no ale zawsze...
Teraz prezentacja:
To już wszystko, co
naszykowałam.
A propo muzyki – możecie
posłuchać na playliście do bloga kawałka Tyr – Ramund Hin
Unge. Najbardziej oddaje klimat, a nie wstawiam nowych piosenek
(na razie) z tego względu, że w poprzedniej notce i tak było tego
sporo.
Mam nadzieję, że się
podobało.
W następnej notce będzie
coś innego... jeszcze nie wiem co.
Zobaczy się ;D
Do następnej, kochani!
Serial oglądałem, całkiem spoko - wionie na kilometr manierami HBO i FOXa, ale przynajmniej fajnie się ogląda. :) Oczywiście jak przystało na współczesne hity serialowe jest mnóstwo krwi, intryg i seksu.
OdpowiedzUsuńHah, czyli nie dla mnie ;). Mimo iż mam ponad 17 lat, przywykłam do filmowego ograniczenia 12+. Ale za to dzięki za opinię ;)
UsuńMam dla ciebie zamowienie! ;D
OdpowiedzUsuńAnioły i demony - tego chyba jeszcze nie było xD
Pozdrawiam serdecznie
Izuuś
Dziękuję za powiadomienie, lecz tutaj muszę Cię powiadomić, że mam u siebie obrazki aniołów i demonów, ale jako osobne notki ;)
UsuńWiec poprosze jako jedna xD
UsuńCiekawe informacje zebrałaś, haha ;-). Nie wiedziałam o tym, a tak się składa, że interesuje sie mitologią nordycką. Masz plus za nutkę TYRA.
OdpowiedzUsuń