Hej Wam wszystkim!
Jeszcze mam siłę na
organizer, ale jak ferie pójdą pełną parą, być może będzie
jeszcze lepiej.
Dzisiaj chciałam Wam
zestawić znowu kilkuczęściową notkę.
Mianowicie części jest
trzy.
Pierwsza część to
informacje, druga to – tradycyjnie – obrazki – zaś trzecia to
spis muzyczny najbardziej motywujących piosenek z kreskówek (moje
dzieciństwo, tak na marginesie).
Temat galerii to Magia
Muzyki.
Kto z Was dzisiaj nie
słucha muzyki?
Muzyka towarzyszy
człowiekowi (obecnie) wszędzie.
Słucha się jej w trakcie
drogi do pracy/szkoły, po pracy/szkole w celu relaksacji, dla
skojenia poszarpanych nerwów... Muzyka jest czymś więcej niż
tylko melodią i dopasowanymi do niej słowami.
Przypomina nam dzieciństwo (RockZ miała rację!), dobre chwile
spędzone w gronie najbliższych, wywołuje u nas łzy wzruszenia,
uspokaja wewnętrznie lub pozwala się wyszaleć.
Muzyka ma wiele zastosowań
w życiu ludzkim.
Dzisiejsze arty są
właśnie w tej tematyce.
Tutaj królują skrzypce i
flety.
Ale myślę, że pójdzie
dobrze.
SZTUKA GRECKA OKRESU
KLASYCZNEGO
Uczeni nazywają często
wieku V i VI p.n.e. okresem klasycznym w dziejach Greków. Nazwę tę
wprowadzili najpierw historycy sztuki, uważając, że właśnie
wtedy sztuka grecka zyskała najdoskonalszą formę i jednocześnie
stała się na zawsze wzorem do naśladowania dla późniejszych
artystów. Rzeczywiście, na sztuce greckiej tego okresu wzorowali
się już twórcy rzymscy, a potem czerpali z niej artyści innych
epok. Wzory greckie przetrwały do naszych czasów zwłaszcza w
architekturze.
Rozwój architektury
greckiej łączył się ściśle z głęboką religijnością Greków.
Uważali oni, że bogowie muszą mieć okazałe świątynie, a ich
wznoszenie jest powodem pobożnosci. W okresie klasycznym w
budownictwie świątynnym występowały dwa style – dorycki i
joński, które różniły się przede wszystkim rodzajem i
proporcjami kolumn. W stylu doryckim kolumny były na ogół niższe,
cięższe i grubsze, wychodziły wprost z podłoża. W stylu jońskim
były smuklejsze, a od podłoża oddzielała je baza.
Tematem rzeźby okresu
klasycznego były najczęściej postacie bogów i herosów. Wyrażały
one grecki ideał piękna. Bogowie i herosi byli podobni do
ludzi, ale też bez porównania od nich piękniejsi. Nawet jeśli
rzeźba przedstawiała konkretnego człowieka, to był on
idealizowany, tzn. ukazany tak, aby podkreślić piękno lub
dostojność jego postaci, a nie oddać jego rzeczywisty wygląd.
W płaskorzeźbie
występowały też bardzo często sceny kultowe.
I na koniec:
No i możemy zacząć
odliczanie muzyczne:
NUMER 1.
NUMER 1.
Z związku z tym, że nie
ma w tytule ogólnym nazwy piosenki, dyktuję ją Wam:
Piotr Cugowski – Ten
mały błąd
Zarówno piosenka, jak i
kreskówka jest bardzo pouczająca.
Należy oczywiście do
tych nowszych, produkowanych w 3D.
Zawsze bardzo mnie
śmieszyła genialna rola Cezara Pazury w niej.
No i zgłoszenie swojej
obecności jeża na lekcji:
- Yo!
Naprawdę polecam bez żalu
;)
NUMER 2.
Coś rysunkowego, w 2D.
Piosenka ta zawsze
motywuje do działania, pozwala wierzyć w siebie i swoje możliwości.
Kreskówkę również gorąco polecam, szczególnie tym, którzy
(może jest ich mniej) czytali powieść Roberta Stevensona Wyspa
skarbów, i (być może znajdzie się takich więcej) oglądali
Piratów z Karaibów.
NUMER 3.
Piosenkę po polsku
wykonuje Maciej Balcar.
Jest to polska wersja
Stallion of the Cimarron.
Piosenka ta opiera się
głównie na odzyskaniu utraconej wolności, ale przede wszystkim na
tym, abyś bez względu na to, co mówią inni podążał własną
drogą.
NUMER 4.
NUMER 4.
Kolejny (z pewnością nie
jedyny) udział Phila Colinsa dla kreskówek Disney'a. Pokochałam
ten styl i z pewnością piosenka nie będzie w stanie wyplenić się
z mojej pamięci... bo jest piękna.
Tak na marginesie: Phil kończy dzisiaj 64 wiosny ;)
Tak więc: Happy Birthday Phil!
I ostatni utwór Disney'owski:
NUMER 5.
Tak na marginesie: Phil kończy dzisiaj 64 wiosny ;)
Tak więc: Happy Birthday Phil!
I ostatni utwór Disney'owski:
NUMER 5.
Królu Simbie urodziło
się lwiątko.
Zapanowała wielka radość
na całej Lwiej Ziemi.
Nie wiem naprawdę, kto
śpiewa tą piosenkę, ale również jest niezwykła.
Od razu jak jej
odsłuchałam, ścisnęła mnie za serce i łezka mi się zakręciła
(coś mi wpadło do oka)... Ech, wrażliwiec ze mnie...
Myślę, że aranżacja i
ogół się podobał.
Opinię pozostawiam Wam.
To ja śmigam stąd i...
do następnej, papa ;*
Muzyka pozwala mi się chociaż na chwilę oderwać od rzeczywistości, odlecieć byle gdzie. Mogę być sama z myślami. Muzyka jest ogromną częścią mojego życia. Muzyka zmieniła mój sposób patrzenia na życie. Bardzo ciekawy post! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmy-magic-forest.blogspot.com