Witam!
Po
znacznej przerwie wracam z nowym postem, a także tematyką.
Ten
post jest nietypowy, a zwłaszcza jego tytuł.
Jego
treść zresztą też.
Od
dawna szczerze powiedziawszy pragnęłam go napisać.
Jest
to w zasadzie dość spore odskoczenie od tematu głównego. Jednakże, nie zapominajcie, że ten blog obejmuje nie tylko fantastykę... :)
A
co jest tematem zasadniczym tego postu?
Przede
wszystkim historia Rusi, dlatego też oznaczyłam ją etykietą
,,Historia w Dziwnym Świecie”.
Jest
to historia z dalekiego okresu, bo aż sprzed siedemnastego wieku. A
przynajmniej w tym okresie zaczyna się pojawiać na Rusi coraz
więcej Kozaków, czyli ,,wojowników urodzonych w siodłach”.
Skąd
taka sugestia?
Ponieważ
Kozacy są ludnością znaną z bardzo dobrze, a nawet mistrzowsko
opanowanej techniki jazdy konnej – możliwe, że rywalizowali o to
z Tatarami, z którymi, tak samo jak my, Polacy, mieliśmy styczność
w historii.
Kozacy
są ludnością mówiącą często po rosyjsku (możliwe też, że
posługiwali się tatarskim, np. dla potrzeby targu).
Jest
to grupa ludności – nie zaś naród – która słynie
niewątpliwie z wysoko rozwiniętych umiejętności władania bronią.
Szabla jest, jeśli chodzi o broń, znakiem rozpoznawczym u Kozaków (polska szlachta za czasów Mickiewicza też takie nosiła).
Szabla jest, jeśli chodzi o broń, znakiem rozpoznawczym u Kozaków (polska szlachta za czasów Mickiewicza też takie nosiła).
Jednak
bardziej wydaje mi się takim znakiem w stroju Kozaka jego czapka –
włochata papacha.
Starsi
Kozacy bez wątpienia zapuszczają sobie charakterystyczne, długie
wąsy. Niektórzy wygalają sobie część włosów i zaczesują w
nietypowy dla mężczyzn sposób (a przynajmniej w tamtych czasach) –
na przykład:
KOZACY
(dawniej
też Kazacy z
ros. kazaki (ros. казаки z tur. quazzāq
—
"awanturnik")
Nazwa
odnosząca się do grupy ludności o charakterze wieloetnicznym z
dominującym substratem ruskim, zamieszkującej stepy położone na
południe od księstw ruskich, określająca później także rodzaj
osadnictwa wojskowego na zasiedlanych pogranicznych ziemiach
Rzeczypospolitej i Rosji.
Kozacy
dzielili się na:
-
zaporoskich
-
dunajskich
-
dońskich
-
kubańskich
-
terskich
-
astrachańskich
-
uralskich (jaickich)
-
Siedmiorzecza,
-
orenburskich
-
syberyjskich
-
nadbajkalskich
-
amurskich
-
ussuryjskich
-
nadbużańskich
-
czarnomorskich
-
azowskich
Dzisiejsza
Ukraina dzieje Kozaków zaporoskich uznaje za integralną część
własnej historii i jedno z najważniejszych źródeł tożsamości
narodowej. Bezpośrednie odniesienie do tradycji Kozaczyzny znajduje
się w hymnie Ukrainy. Współcześnie Kozacy zamieszkują przede
wszystkim Rosję.
Wojska
kozackie są podzieleni według ustalonej hierarchii. W nich można
wyróżnić:
- esaułów – oficerów kozackich, będących kozackim odpowiednikiem dzisiejszego majora.
- atamana – przywódcę kozackiego, pełniącego funkcje polityczne i wojskowe.
Najpopularniejszym
wojskiem w XVI w. było Wojsko Dońskie, którego dzieje – a
szczególnie jego najsławetniejszego atamana, Stieńki –
szczegółowo opisuje Wasilij Szukszyn w powieści ,,Przyszedłem dać
wam wolność” o której wam niejednokrotnie opowiadałam.
Powieść
opowiada o losach kozackiego przywódcy – Stiepana Razina.
Książka jest utrzymywana w klimacie historii
Rosji carskiej (carem w tym okresie jest Aleksy Michajłowicz – on
również występuje w powieści). Opowiada o walce Kozaków dońskich
z pańszczyzną (w tamtym okresie władza państwowa, czyli car i
bojarzy stosowali wobec kozackiego ludu i chłopów nacisk, który
ograniczał im prawa społeczne).
Stiepan, nie mogąc się z tym pogodzić,
postanawia podnieść bunt przeciw carowi i zachęcić ,,niewolników
pańszczyzny'', by współuczestniczyli w nim.
Powieść
mówi o zaciętej walce o sprawiedliwość z nieustępliwą i
brutalną władzą rodzimego kraju. Podkreśla ona wielokrotnie
wartości wolności i to nie tylko cielesnej, ale i słowa.
Opis
u góry dotyczy streszczenia powieści (tekst mojego autorstwa).
Jest ona podzielona na trzy części.
Cytaty w tej
notce pochodzą z części pierwszej pt. Wolni
Kozacy.
Książka
zatem dzieli się na:
- Część pierwszą pod podanym wyżej tytułem,
- Część drugą pod tytułem Mścijcie się, bracia!
- Część trzecią opatrzoną tytułem Kazań
Akcja
powieści trwa od 1669-71, czyli teoretycznie do momentu śmierci
głównego bohatera, co jest faktem historycznym.
Książka
nie jest wielka objętościowo (jak na moje gusta) – liczy równe
400 stron minus 10 stron tytułowych (6
stron na początku książki i cztery w środku powieści jako strony
tytułowe poszczególnych części (jejku, jaka jestem dokładna
;D)), jeśli chodzi o objętość powieści do czytania
Wiele
razy w spisie książek podkreślałam, że jest jedną z moich
ulubionych książek, a biorąc pod uwagę historyczne wątki –
warto przedtem zapoznać się z historią Rosji z okresu 1669-71.
Warto podkreślić, iż akcja książki toczy się za panowania
dynastii Romanowów – bardzo popularnej w historii, i to może
bardziej od tej, do której należał pierwszy car – Iwan IV. Groźny
– dynastii Rurykowiczów.
Książka
nadaje się niewątpliwie dla nieco starszych czytelników, i być
może i tych (o ile znajdą się tacy), którzy pasjonują się
historią ,,braci Słowian”.
Jest
to przede wszystkim opowieść o dramatycznej walce o uwolnienie się
spod nacisku pańszczyzny, o wartości władzy, o krzywdach,
doświadczonych przez biedotę, którą zafundowała jej najwyższa
władza Ojczyzny (w tym przypadku Rosji), zażartej wojnie o
sprawiedliwość i wolność, o ślepocie, jaką może wywołać u
człowieka pragnienie bogactwa i rządu, a także fanatyzm religijny.
Wielu
współczesnych historyków uważa, że na terenach, na których
kiedyś osiedlali się Kozacy, można spotkać ich potomków (tak jak
potomków Tatarów) – i słusznie, bo kto wie dzisiaj, z kim my
wszyscy właściwie jesteśmy spokrewnieni?
Z
tego, co słyszałam, dzisiejsi Polacy nie są czystymi potomkami
Słowian, jak to się dawniej mówiło.
Należy
pamiętać, że historia zmienia nie tylko miejsca, ale i ludzi.
P.S.:
W powieści Kozacy określają Stiepana Razina mianem batii lub
batiuszki (lub też bat'ki – znaczenie słów te same. Apostrof
między literami ,,t” i ,,k” w skróconej formie batiuszki
oznacza, że w rosyjskim tłumaczeniu tego słowa między tymi
literami znajduje się miękki znak – jeśli pamiętacie co nieco z
rosyjskiego, wiecie, o co chodzi :)), co oznacza z języka
rosyjskiego ojca, bądź dobrodzieja.
W rzeczywistości określenie to kieruje się do popów
(kapłanów w Cerkwii prawosławnej).
Kozacy,
występujący w powieści Szukszyna:
WOJSKO
DOŃSKIE:
Dziad
Lubim
Fied'ka
Szełudiak
Fiodor
Suknin
Froł
Minajew (esauł)
Froł
Timofieicz Razin
Iwan
Awierkijew
Iwan
Czarnojariec (esauł)
Iwan
Timofieicz Razin
Kondrat
Korniej
Jakowlew (ojciec chrzestny synów Timofieja)
Kostia
(Konstantin) Mironow
Kuprian
Sołncew
Kuźma
Choroszyj (Styr)
Łar'ka
(Łazar') Timofiejew
Maksia
Fiodorow
Michajło
Samarienin
Mikifor
Miszka
Jarosławow
Prońka
Szumliwy
Sieroga
Kriwyj (pobratyniec Stiepana)
Siomka
Rzezany
Stiepan
Timofieicz Razin (ataman)
Timofiej
Razin (ojciec Stiepana, Iwana i Froła)
INNI:
Wasyl
Riodonycz Us (Kozak zaporoski)
W
porządku, mam nadzieję, że teraz objaśniliśmy sobie wszystko :)
Nie
ma to jak przyswajanie sobie wiedzy o ludności po-średniowiecznej
:)
Teraz
mam zaszczyt zestawić obrazki Kozaków i cytaty z powieści –
starałam się wybrać takie, które najbardziej podkreślają
postaci Kozaków.
Zapraszam i życzę miłej lektury postowej!
Stiepan
uśmiechnął się drwiąco, spojrzał na Kozaków... Widać było że
jego też ponosi. Ale hamował się. Bardzo kochał swoich Kozaków,
ale skoro sam przewodził uczcie, wiedział kiedy popuścić cugli.
-
No, który z was największy chwat? - ataman wyciągnął szablę,
czekał. Lubił młodych, ale gdyby któryś z tych chłopców
spróbował zmierzyć się z nim w sztuce władania szablą, to
starłby się z nim na śmierć. - Cóż to, nie ma żadnego? Ale mi
Kozacy! Jak ich uczysz, Dziadku? Tylko z trzcinami są dobrzy. Takie
zuchy. Dobrzy do zawodów przy żarciu – który więcej zje, ten
największy zuch. Ech... - ataman żartował.
Do
jednego z wielkich ognisk przyciągnięto jeńców, ataman pchnął
ich do środka – musieli tańczyć pod kozacką muzykę. I
tańczyli. Razem z Kozakami. Kozacy zachęcali ich z całego serca,
pokazywali, jak to się robi po kozacku. Gruby kupiec perski ani rusz
nie umiał zrobić przysiadów. Dwaj Kozacy chwycili go pod ręce,
przyciskali do ziemi i podrywali. Z kupca lał się pot. Bał się,
że mu ręce powyrywają, starał się więc zatańczyć, jak chcieli
– i nie mógł.
-
Żeby na wieki wieków pozostał wolny Don! Duszkiem!
- Dobrze
jest, bat'ka!
- Zaciągaj! Wesołą!
- Eua! A-tia! - olbrzymi Kozaczysko
Kondrat trzasnął dłonią w deskę. Ale śpiewać nie umiał.
-
Batia, przemów ty, na rany Chrystusa! - zwrócił się do Stiepana
Czarnojariec. - Bo ta gadanina nie skończy się do wieczora.
Stiepan podniósł się, ruszył na środek. Krok miał twardy,
nieustępliwy. Nogi z lekka kabłąkowate. Ale od razu widać, że to
krzepki chłop, nie zwalisz go tak łatwo. Na twarzy atamana malowała
się wyniosłość – ale nie wyniosłość tania, śmieszna, lecz
bijąca tą samą wielką siłą, którą odznaczała się cała jego
postać.
Przyciszyło się. Potem zapadło milczenie.
Wojewoda
w tym czasie przyglądał się starcom – Styrowi i Lubimowi,
których kazał do siebie przyprowadzić. Zaczął z nimi rozmawiać.
- Że też
was diabeł poniósł na koniec świata! - powiedział z naganą. -
Trzy ćwierci do śmierci... Wojacy...
- Co ci się tak spieszy, bojarze? Pożyj sobie
jeszcze. - powiedział życzliwie Styr. - Czy cię może jakaś
chorość wzięła? - starzy nabrali odwagi w obecności esauła,
słyszeli z jaką godnością rozmawiali z wojewodą. Szczególnie
Styr się rozochocił.
- O was mówię, straszydła! - krzyknął
książę.
- Co on mówi? - zapytał Dziad Lubim Styra.
Styr wrzasnął z całej siły w ucho Dziada:
-
Mówi, że czas umierać!
- A czemu? - równie głośno spytał Dziad Lubim.
- O to nie
pytałem!
-
Co?
- Od razu wody w gębę nabrałem. Przestraszyłem się!
- Od razu wody w gębę nabrałem. Przestraszyłem się!
-
Aa... mnie coś w brzuchu zaburczało. Też się przestraszyłem.
W pierwszej
chwili wojewoda nie zorientował się, że starzy stroją sobie
żarty.
Straszne
jest spojrzenie Stiepana, straszne... Straszne dla każdego wroga i
dla każdego człowieka, który przypadkiem stanąłby na jego
drodze. Straszne jest przy tym nie wygięcie brwi, nie szczególny
blask oczu, lecz prostota tego spojrzenia, jego metaliczny chłód.
Tak czasem w zimową noc księżycową patrzy w chłodną pustynię
nieba przerębel w rzece – w jego żyjącej drgającej głębi
migoce taka czarna groza, taka czai się zguba, że człowieka
natychmiast ogarnia przemożna chęć ucieczki.
Nagle
jakiś głos, wzmocniony pustką cerkwi, zadudnił z głębi:
- Kto tu nocami po cerkwi się włóczy?
Alona w ekstazie modlitewnej nie poznała tego głosu, ze strachu padła na ziemię. Stiepan poznał – to był Korniej Jakowlew, jego chrzestny ojciec. Czy przypadkiem zauważył że cerkiew jest otwarta (mieszkał naprzeciwko, po drugiej stronie placu), czy też umyślnie oczekiwał tego gościa?... Nie był to głos człowieka zaspanego.
- Kto tu nocami po cerkwi się włóczy?
Alona w ekstazie modlitewnej nie poznała tego głosu, ze strachu padła na ziemię. Stiepan poznał – to był Korniej Jakowlew, jego chrzestny ojciec. Czy przypadkiem zauważył że cerkiew jest otwarta (mieszkał naprzeciwko, po drugiej stronie placu), czy też umyślnie oczekiwał tego gościa?... Nie był to głos człowieka zaspanego.
Myślę,
że w ten oto sposób spłodził się kolejny (mam nadzieję, że nie
ostatni) porządny post.
Mam
nadzieję, że napiszecie parę słów nie tylko o obrazkach :)
Przeczuwam,
że będą następne części, także cytatów, także – zalecam
czujność :)
Mi
się owy podoba i sądzę, że nie na darmo poświęciłam jemu
czas...
Czekam
na sugestie kochani, i dziękuję, że ze mną jesteście! ;* ;* ;*
Ja najbardziej Kozaków znam właśnie z tych nietypowych i bardzo nowatorskich fryzur! Bardzo mi się podoba taki styl, ale chyba bym się nie odważył xD
OdpowiedzUsuńSłyszałam o kozakach na historii,ale przyznam szczerze, że nie zagłębiałam sie w ich temat bo historia nigdy nie była czymś co lubie.
OdpowiedzUsuńhttp://zyjewmoimwlasnymswiecie.blogspot.com/
Bardzo ciekawy post! Widać, że poświęciłaś mu dużo czasu i pracy :)
OdpowiedzUsuńFajnie było dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy o Kozakach- przyznam, że nigdy jakoś nie zagłębiałam się w ich historię, nie mogłam się do tego zmobilizować :D Także cieszę się, że nareszcie dowiedziałam się na ich temat czegoś więcej niż podają w szkolnych podręcznikach :). Najbardziej zdziwiło mnie, że Kozacy dzielili się na aż tyle grup. Pozdrawiam! /Claudie
Fajny post. Ja nie znam się dobrze na historii Kozaków, więc dowiedziałam się paru nowych rzeczy. Ty przedstawiłaś ich w bardzo ciekawy sposób.
OdpowiedzUsuńInteresujące grafiki ;)