Witam,
Kochani!
Jak
tam u Was sprawa ze śniegiem?
U
mnie padał we czwartek, a w piątek i dziś leży nietknięty :)
Nie
wiem, czy to jest szczęście, czy może pech, ale jakoś jestem dość
sceptycznie nastawiona do pogody.
Tradycyjnie
słucham muzyki, a od dłuższego czasu piję rano kawę zbożową
(nie toleruję kofeiny, mam od niej bóle głowy).
Dzień
ten mogę zaliczyć do udanych.
Dzisiaj
zaplanowałam dla Was drugą część obrazków z kotami w wersji
graficznej.
Możecie
śmiało pisać, które najładniejsze, najciekawsze lub
najoryginalniejsze :)
Kotołak-ninja
– nie mogłam go nie dodać! Oprócz takich zwykłych mruczków
planuję też dać tutaj kotołaki.
Możecie
zawsze śmiało nominować mnie do Tagów, lub LBA, jestem w pełni
otwarta na takie propozycje :)
Życzę
Wam ciepłego, udanego wieczoru, do następnego postu!
Ten czarny kociak z rybą jest genialny, kojarzy mi się z ilustracjami do ulubionych bajek z dzieciństwa. Taki delikatny, rozmyty, i te ślepia :D
OdpowiedzUsuńU mnie niestety śnieg juz stopniał.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na nowy post.
michalzlifestyleandfashion.blogspot.com
Hehe, u mnie też śnieg spadł. Kociaki! Uwielbiam koty! Najsłodszy jest ten z rybką, najzabawniejszy ten ostatni, a najbardziej niesamowity ten z ptakiem i głową dziewczyny :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne obrazki :) Najsłodszy chyba jest szósty kociak. W ogóle to bardzo lubię koty, mimo że są z nich tacy indywidualiści :). W dodatku niedawno w moim domu pojawiła się kotka i szybko się polubiłyśmy, mimo że na początku ciągle mnie drapała przy każdej próbie pogłaskania :D. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuń