Cześć, Kochani!
Niezmiernie
miło mi powitać Was w kolejnym odcinku przemyśleń.
Mam
nadzieję, że w dalszym ciągu można mi kontynuować tą serię dla
Was. Staram się też w miarę wyrabiać z serią Twórcy Historii Fantasy, a wiem, o jakim to artyście będzie następny odcinek :)
Miłego czytania i komentowania niniejszych myśli!
Miłego czytania i komentowania niniejszych myśli!
Pomysł
na tytuł wpadł mi podczas czytania na komputerze (nie na blogu)
baśni fińskich i zastanawianiem się nad znaczeniami wierzeń
ludów, które dały początek ewolucji dzisiejszych narodowości.
W
końcu baśnie należą w pewnym sensie do wierzeń przodków
różnorakich ludów, chociaż nie wszystkie możemy do takich
zaliczyć.
Ale
sama mitologia już bardziej klasyfikuje się do wierzeń – w
naszym przypadku jest to mitologia słowiańska.
Jednak,
czy zastanawiało Was kiedyś, czy wydarzenia mitologiczne mogły
wydarzyć się naprawdę?
Oczywiście
nie chodzi mi w zasadzie o heroiczne boje bohaterów z monstrami, ale
o wydarzenia, dzięki którym znaczenie świata wokół człowieka
rosło.
Jak
zapewne wiecie z lekcji języka polskiego, mity greckie i rzymskie
były opowieściami traktowanymi przez ludność jako część
historii (szczególnie przez Greków).
Do
dzisiaj istnieją szczątki świątyń bogów, do dziś imiona
bohaterów i bogów utrwaliły się w postaci gwiazdozbiorów, do
dnia dzisiejszego też rozgrywają się igrzyska olimpijskie, i to nie tylko w Grecji, ale w całej Europie.
W
słowiańskiej kulturze przetrwały nieliczne obrzędy, np. Wielkanoc
czy takie zwyczaje jak topienie kukły Marzanny, czy także
obchodzenie Nocy Świętojańskiej.
Mitologie
i legendy z pewnością wniosły wiele zarówno do życia prostych
ludzi, jak i tych z wyższego majestatu.
W
tytule posłużyłam się słowem ,,praprzodkowie” nie zaś
,,przodkowie”.
Dlaczego?
Ponieważ
ich różnica polega na tym samym, co terminy ,,historia” i
,,prehistoria” - pierwszy z nich oznacza dzieje ludzkości po
wynalezieniu przez człowieka pisma, zaś drugi – przed pismem.
Tak
więc przodkami zwiemy rodziców, dziadków i pradziadków, zaś
prarzodkami – wcześniejszych jeszcze członków naszych rodzin,
tych, bez których nie byłoby ani naszych dziadków, ani rodziców,
ani nas.
Naszymi
przodkami, przodkami Polaków są Słowianie, zaś praprzodkami –
prasłowianie.
Tak
więc chodzi tutaj o naszych praojców, którzy dali początek ludowi
słowiańskiemu, a ten z kolei – chrześcijańskiemu.
Słowianie
połabscy – bo tak nazywała się grupa Słowian z której się
wywodzimy jako Polacy – mieli swoją własną mitologię, własny
panteon bogów i bóstw, swoje zwyczaje.
Mity,
czyli opowiadania Słowian, które dziś tworzą mitologię, były
rodzajem religii, gdyż jak wiecie, mity opowiadają o losach bogów
i bohaterów, a także w niewielkim stopniu, ludzi.
Bogom poświęcane były symboliczne miejsca, relikwie i różne inne rzeczy. Z pewnością można zaliczyć do nich też posążki, które przedstawiały danego boga w ten sposób, w jaki sobie dany poganin wyobrażał.
Ogromną
rolę odgrywały tu modły i rytuały.
Ale
nie można zaprzeczyć, że to właśnie mity są najciekawszym
elementem wiary pogańskiej.
Ludność
słowiańska zdaje się, najchętniej opowiadała je sobie (jako
opowieści) na łonie natury, w otoczeniu przyrody; wtedy czuli
jedność z każdym z bóstw.
Ludzie
szanowali przyrodę do formy kultu, gdyż wiedzieli, że jeśli
postąpią niezgodnie z ustalonymi normami, narażają się na gniew
bogów.
Składając
ofiary, okazywali dobrym duchom szacunek, a złe starali się
,,przepędzać” głośnym śpiewem i tańcem dokoła ognisk –
świętego światła bogów Swaroga i Swarożyca.
Obaj
bogowie mieli w pieczy ogień, z tym że Swarożycowi przypadło w
udziale ognisko domowe, ,,oswojone" przez człowieka.
Wierzenia
Słowian, a przede wszystkim legendy, pomagały im zrozumieć
porządek świata.
Zupełnie
inne wierzenia mieli inne ludy: Celtowie, Germanie czy Normanie.
Wszystkie
te ludy dążyły do tego, aby poznać odpowiedź na najbardziej
oczywiste, lecz wciąż zagadkowe pytanie:
Kim
jest człowiek?
Czy
jednak mity rzeczywiście zawierają więcej prawdy, niż na początku
sądzono?
Wygląda
na to, że aby poznać odpowiedź na to pytanie, trzeba poniekąd
poczekać, aż ktoś uczony – naukowiec, dajmy na to – podsunął
ją nam – gdyż być może nie postrzegamy tego na co dzień, ale
wydaje się, że wciąż wiemy o sobie samych zbyt mało.
Jednak
czy chcemy posiąść tę wiedzę, zależy od nas samych.
Nie
wiadomo, czy obecna religia da nam odpowiedzi, gdyż aby nauczyć się
czegoś nowego, czasami trzeba się cofnąć o kilkaset tysięcy lat
– tylko wtedy będziemy mogli ,,iść dalej” w rozwoju.
Mam
nadzieję, że to dość rozsądny temat na dziś.
Śmiało
piszcie, co sądzicie o pogańskie, mitach i samych Słowianach :)
TEMATYCZNA PIOSENKA:
LAO CHE - JESTEM SŁOWIANINEM
Piosenkę tą wstawiłam już w poprzednim roku. Ale nie zaszkodzi posłuchać polskiego crossovera jeszcze raz :)
Piosenkę tą wstawiłam już w poprzednim roku. Ale nie zaszkodzi posłuchać polskiego crossovera jeszcze raz :)
Szkoda, że w szkołach nie uczą naszej rodzimej mitologii - jest ona przecież równie ciekawa. Sama znam tylko szczątki z jednego kanału na YT. Byłoby fajnie gdybyś rozszerzyła trochę temat mitologii różnych nacji. Byłoby to coś czego jest mało w blogosferze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że całkowicie wymyślone bajki to to być nie mogą, jakieś korzenie muszą mieć z racjonalnym wytłumaczeniem. Wiadomo przecież jak to było z kapłanami w egipcie. Wykorzystywali niewiedze ówczesnych ludzi. Nasi praojcowie musieli w ten sposób sobie tłumaczyć coś co widzieli.
Jest też teoria paleoastronautyki, która jest dość prawdopodobna.
Pozdro.
http://dziennikidestiny.blogspot.com/