Neal Stephenson to pisarz,
który wpisał się w historię jako stwórca gatunku cyberpunk –
jego Zamieć, wydana po raz pierwszy w 1992 roku, jest
powieścią tworzoną z wielkim rozmachem. Autor opisuje w niej świat
przyszłego Los Angeles (posługując się przy tym skrótem: LA) z wielką charyzmą i, oczywiście, nie
brakuje w niej humorystycznych opisów bezmyślnego marnotrawstwa
ludzi, nie tylko w kwestii rzeczy materialnych, ale i (przede wszystkim) człowieczego
życia.
Głównym bohaterem jest tutaj Hiro Protagonista - pół-Azjata, pół-Amerykanin, uzbrojony w dwa samurajskie miecze - katanę i wakizashi. Jest hakerem, menadżerem zespołu Witalij i Sarkofagi (którego wokalistą jest jego kumpel z Rosji) który nie daje mu zbyt dużo zarobków za swoje promo.
Ludzie opisani w powieści prowadzą podwójne życie, wierząc święcie w potęgę Metawersu – świata wirtualnego, dzisiaj rozumianego jako Internet. To Hiro stworzył ten świat, który daje ludziom mnóstwo - może nawet aż nadto - możliwości niż w realu. Świat ten rządzi się swoimi prawami, a jego punktem kulminacyjnym jest tak zwane Czarne Słońce.
Ludzie opisani w powieści prowadzą podwójne życie, wierząc święcie w potęgę Metawersu – świata wirtualnego, dzisiaj rozumianego jako Internet. To Hiro stworzył ten świat, który daje ludziom mnóstwo - może nawet aż nadto - możliwości niż w realu. Świat ten rządzi się swoimi prawami, a jego punktem kulminacyjnym jest tak zwane Czarne Słońce.
Również dzisiaj
większość osób ślepo wierzy w ,,doskonałość” wirtualnego
świata. W Zamieci znajdziemy dużo opisów mówiących o
naiwności ludzi wobec sieci – jak bardzo potrafimy zepchnąć
namacalną rzeczywistość, w której żyjemy, w której mamy
prawdziwych ludzi, z krwi i kości, na dalszy plan. Zamiast realnych
ludzi zastępujemy je awatarami.
W książce znajduje się
też wzmianka o cybernetycznym narkotyku – tytułowej Zamieci.
Oddziałuje on na ludzi niczym wirus komputerowy na system –
uszkadza DNA i kilka struktur mózgu. W książce objawia się to
tym, że ludzie-hakerzy spojrzą na zaśnieżony ekran komputera
(chodzi oczywiście o czarno-białe piksele) i właściwie wskutek
tego chorują (najprawdopodobniej objawem jest też wstrząśnienie mózgu i majaczenie w obcym języku). Piksele te składają się z spopularyzowanego w s-fi
kodu WOW, czyli miliarda rzędów jedynek i zer. Naukowo nazywany
jest kodem binarnym.
W Zamieci mamy do
czynienia z dwoma rasami ludzkimi – białą (Amerykanie) i żółtą
(Japończycy, rzadziej Chińczycy). Co ciekawe, nazwa Japonia jest
tutaj określana jako Nippon (jest to w zasadzie jedno z określeń
Japonii).
Na
Ulicy jest sporo ludzi. Większość to Amerykanie i Azjaci – w
Europie jest teraz wczesny ranek. Ze względu na przewagę Amerykanów
tłum ma krzykliwy, surrealistyczny wygląd. Azjaci – u których
jest południe – występują najczęściej w granatowych
garniturach. Dla Amerykanów to czas imprez – ci mają na sobie
wszystko, co tylko może stworzyć komputer.
W
chwili, gdy Hiro przekracza linię oddzielającą jego dzielnicę od
Ulicy, spadają na niego ze wszystkich stron kolorowe kształty;
obsiadają go jak sępy świeżą padlinę. Animoreklamy nie mają
wstępu do dzielnicy Hiro, ale na Ulicy wszystko jest możliwe.
W powieści pojawiają się też Rosjanie – postać negatywna, Dmitrij Kriukoff znany pod pseudonimem Kruk, jest harpunnikiem - zajmuje się przeławianiem aut. Jest także członkiem mafii. Uwodzi on piętnastoletnią D.U. - kurierkę Radiksu, która udzieliła pomocy Hiro, gdy ten stracił pracę jako Dostarczycielator (rozwoziciel pizzy).
Tak na marginesie: Hiro
jest pechowcem, jeśli chodzi o jakąkolwiek robotę, jednak spełnia
się jako haker i programista. Metawers jednak wywyższa go na stanowisko największego bogacza.
-
Kim jesteś z zawodu? - pyta D.U.
-
Harpunnikiem.
-
Jak ten z Moby Dicka...
D.U.
podoba się ten zawód. Czytała książkę w szkole. Większość
ludzi z jej klasy – nawet kujony – uważała, że książka jest
do kitu. Ale jej podobały się kawałki o harpunnikach, może przez
analogię z harpunieniem aut...
-
W porównaniu ze mną goście z Moby Dicka to cioty.
- Zapytaj raczej, czego
nie łowiłem.
Kontynuacja Zamieci,
Diamentowy wiek, jest dość luźną kontynuacją, ponieważ nie znajdziemy tutaj żadnej postaci znanej z Zamieci. Powieść ta opiera się natomiast na wielkiej zdobyczy technologii, gdzie ludzie zamiast polegać na własnych osiągnięciach, polegają na maszynach, które produkują wszystko, co zechcą - są to kompilatory materii (w skrócie książkowym KM). Główna bohaterka kontynuacji – Nell – staje się
posiadaczką niezwykłej księgi, która odzwierciedla w pewnym
stopniu otaczającą ją rzeczywistość.
Twórczość autora to
przede wszystkim science fiction. Z pewnością należy mu przypisać
tytuł ,,wujka cyberpunku”, gdyż to on bardzo wiele wprowadził,
jako do gatunku jako takiego. Natomiast za ,,ojca cyberpunku” uważa
się Williama Gibsona. Jego największe dzieła to przede wszystkim
Trylogia Ciągu.
Najciekawsze powieści
Stephensona (sądząc po recenzjach):
Zamieć [recenzja do czytania]
Diamentowy wiek
(kontynuacja powyższej) [recenzja do czytania]
Żywe srebro [recenzja do czytania]
Cryptonomicon [recenzja do czytania]
Peanatema [recenzja do czytania]
Tego autora oczywiście znam, ale żadnej jego powieści jeszcze nie czytałam :P Niemniej jednak tematy, które porusza w "Zamieci" mnie interesują (zwłaszcza to, jak ludzie w dzisiejszych czasach polegają na wirtualnym świecie), więc właśnie ta jego powieść będzie tą, którą przeczytam w pierwszej kolejności :) Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że pierwszy raz słyszę o tym autorze. Nigdy nie słyszałam też o żadnej z jego powieści, ale "Zamieć" brzmi całkiem ciekawie. Akurat potrzebuję małej odmiany po moich ostatnich lekturach, więc może po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuń