Witam
ja Was!
Jestem
z Was niebywale dumna, że wytrzymaliście jakoś tą przerwę beze
mnie ;).
Ja
dzisiaj mam wolne, do szkoły dopiero jutro... na 8.00.
Po skarżeniu się na niedobór na
półkach ulubionych książek, postanowiłam poczekać za namową
mojej mamy, aż będzie cieplej, wtedy pójdę na stryszek i coś
wydobędę.
Na razie
muszę się zadowolić tym, co mam. Nie jest tego wiele, no ale
lepsze to niż nic.
Oto
tytuły, które mam w ten czas na półce:
Adam
Mickiewicz – Pan Tadeusz
Antonina
Zachara-Wnękowa – Baśnie spod Gorców
Hans
Ch. Andersen – Baśnie
Jack
London – Biały Kieł
Janusz
Przymanowski – Czterej Pancerni I Pies
Maria
Dernałowicz – Adam Mickiewicz (biografia pisarza)
Mark
Twain – Książę i żebrak
Mateusz
Suchmiński I Szymon Kobyliński – Ilustrowana Kronika Polaków
Robert
Louis Stevenson – Wyspa skarbów
Wanda
Żółkniewska – Ślady rysich pazurów
Wasylij
Szukszyn – Przyszedłem dać wam wolność
Pogrubieniem, kursywą i podkreśleniem (na zielono, żeby nie było nudno ;D) zaznaczyłam moje ulubione – te
pozycje, do których mogę wracać po dziesiątki razy, a i tak mi
się nie znudzą (pozycje zaznaczone na czerwono są rzadziej czytane więcej niż piętnaście razy... może dwadzieścia). Oczywiście są też inne takie tytuły, ale, jak
już pisałam wcześniej, nie mam na razie do nich dostępu. Nie
należę do osób cierpliwych, ale jak widać, cierpliwość ćwiczyć
muszę. Live is very brutal...
Trochę
nietypowo zaczęłam ten post, wiem...
Jedyne
myśli jakie mnie prześladują we dnie i w nocy (nie są mi nigdy ku
pomocy), to ta jedna rzecz...
Nie
wiem, naprawdę, co mnie opętało.
Ale
może to i dobrze, bo w chwilach nudy nie można przecież cały czas
siedzieć czy laptopie, prawda?
Jak
będzie cieplej, z pewnością namówię rodzinkę na dłuuuugi
spacer z psami.
Trafne,
prawda?
Ostatnio
zauważyłam zmianę pogody. Oby tak było dalej.
W
związku z tym, że w przyrodzie dominują wszelkie piękne rzeczy,
chciałam Wam dzisiaj zestawić dzieła pewnego, kanadyjskiego
artysty – Paula Morstada.
O
artyście tym, właściwie dowiedziałam się przez przypadek.
Jego
prace nawiązują do tematyki ogólnie przyrodniczej, najczęściej
ukazują ptaki i wieloryby. Prace te są pod silnym wpływem nauk
przyrodniczych i niektórych artystów, takich jak James Audubon i
James Fenwick Lansdowne.
Jego mieszane obrazy medialne łączą
elementy kolażu, akwarela i oleju.
Morstad
studiował w Instytucie Sztuki i Projektowania z siedzibą w
Vancouver – swoim rodzinnym mieście.
Trzeba
przyznać, że prace te nie są może jakieś ekstrarealne, ale jak
dla mnie mają w sobie to coś – magię, która jest czymś
więcej...
Zresztą,
trudno się dziwić – Kanada słynie z różnorodności przyrody.
I
co sądzicie?
Podoba
się?
Ta
notka powstała w zasadzie w ramach prac różnorakich artystów.
Myślę,
że wstawię takich artów więcej.
W
końcu Dziwny Świat to nie tylko fantastyka – takie były moje
myśli, jak po raz pierwszy otworzyłam kartę Bloggera by napisać
posta.
Mam
nadzieję, że takie posty będą Wam się podobać ;D
Pozdrawiam
;*
Biografia Mickiewicza? Naprawdę? Nie wierzę :) Jakoś nie przepadam za jego twórczością, ale to oczywiście wyłącznie moja opinia.
OdpowiedzUsuń"Białego kła" bardzo lubi moja mama. Ja - póki co - ani nie czytałam powieści, ani nie oglądałam ekranizacji. Ale po jej pozytywnych recenzjach chyba się skuszę.
Nie znam prawie zadnej z tych ksiazek, no ale coz xD trzeba bedzie nadrobic xD
OdpowiedzUsuńIzuus