Witam
po raz kolejny, kochani!
Tak
sobie grzebałam w laptopie, i znalazłam niespodziewanie kilkanaście
prac artysty powiązanego z poprzednią tematyką, czyli hobbitami.
Dowiedziałam
się o tym artyście podczas czytania książki pani Porter i
przyznam, że zafascynowały mnie jego obrazy, mocno zainspirowane
znaną i (bez wątpienia) kochaną przez miliony opowieścią
Tolkiena.
Zresztą
kto by pomyślał, że z Władcy można wykaraskać nie tylko
film, ale i musical, obrazy i parodie?
No
cóż, na tym opiera się sztuka – na kreatywności i inspiracji.
A
na jakim artyście się dziś wobec tego skupię?
Artystą
tym jest Ted Nasmith, który z pewnością należy do grona
tych artystów, którzy czerpali ogromną inspirację od Profesora
(tzn. Tolkiena).
Historia
niziołków z pewnością poruszyła niebo i ziemię w dosłownym
tego słowa znaczeniu.
Z
pewnością prac Teda Nasmitha nie będzie tyle, co kot napłakał,
nie ze mną te numery! ;D
Przedstawię
na zaczątek kilka z wielu jego prac, potem – jak wyrazicie ochotę
– będą następne.
Zdjęcie
artysty, a poniżej galeria jego dzieł (w międzyczasie parę cytatów z książki Lynette Porter):
Pełne
kolorów pastele często przedstawiają Shire jako miejsce
zapraszające do odwiedzenia go, co szczególnie można dostrzec w
jednej z najczęściej wystawianych prac artysty, ukazującej
przybywającego do Bag End Gandalfa: Pewnego ranka dawno temu.
Str.
266
Nasmith
czuł się podobnie mile widziany w lingwistycznym obrazie Tolkiena.
Odkrył Śródziemie jako nastolatek i Władca Pierścieni
stał się jego ulubioną książką. W latach 70. XX wieku złożył
swoje prace jako potencjalny materiał do kalendarzy tolkienowskich,
ale spotkał się jedynie z grzeczną odmową. Wkrótce przed
śmiercią Tolkiena wysłał nawet kilka prac osobiście do niego,
otrzymując odpowiedź, że na portretach Bilbo wygląda zbyt
dziecinnie. Będąc pod silnym wpływem tolkienowskich kalendarzy
Grega i Tima Hildebrandtów z końca lat 70. XX wieku, Nasmith
wykorzystał ich wizje oraz własną interpretację postaci i motywów
Tolkiena do stworzenia bardziej wyrazistego stylu, w którym
,,odbijają się echa luministycznych krajobrazów oraz
wiktoriańskiego neoklasycyzmu”. Styl Nasmitha zaczął zdobywać
popularność i od 1987 roku jego prace były wybierane do kalendarzy
tolkienowskich w latach 1988, 1990, 2002-04 oraz 2009, i przyniosły
mu uznanie wśród krytyków i publiczności, w tym nagrodę Hugo w
kategorii dla najlepszego artysty.
Str.
267
Nasmith
czuł się podobnie mile widziany w lingwistycznym obrazie Tolkiena.
Odkrył Śródziemie jako nastolatek i Władca Pierścieni
stał się jego ulubioną książką. W latach 70. XX wieku złożył
swoje prace jako potencjalny materiał do kalendarzy tolkienowskich,
ale spotkał się jedynie z grzeczną odmową. Wkrótce przed
śmiercią Tolkiena wysłał nawet kilka prac osobiście do niego,
otrzymując odpowiedź, że na portretach Bilbo wygląda zbyt
dziecinnie. Będąc pod silnym wpływem tolkienowskich kalendarzy
Grega i Tima Hildebrandtów z końca lat 70. XX wieku, Nasmith
wykorzystał ich wizje oraz własną interpretację postaci i motywów
Tolkiena do stworzenia bardziej wyrazistego stylu, w którym
,,odbijają się echa luministycznych krajobrazów oraz
wiktoriańskiego neoklasycyzmu”. Styl Nasmitha zaczął zdobywać
popularność i od 1987 roku jego prace były wybierane do kalendarzy
tolkienowskich w latach 1988, 1990, 2002-04 oraz 2009, i przyniosły
mu uznanie wśród krytyków i publiczności, w tym nagrodę Hugo w
kategorii dla najlepszego artysty.
Str.
267
Nasmith
zna jednak teksty Profesora znakomicie, a jego interpretacje
odzwierciedlają słowo pisane w znacznie większym stopniu niż
filmy. Hobbici na obrazach Nasmitha często wyglądają na niewinnych
oraz naiwnych, czystych – w sposób świadczący o zdolności
Powiernika do przebywania w pobliżu Pierścienia długo, zanim
zacznie go on niszczyć.
Str.
269
W
odróżnieniu od wielu artystów, portretujących Froda niemal jako
dziecko, a przynajmniej przedstawiającego go w chwili opuszczania
Shire w takim samym wieku, jak resztę hobbitów, Nasmith pokazuje go
jako znacznie od nich starszego. Styl Nasmitha nie tylko pomaga
tworzyć romantyczne fantazje na kanwie scen z WP – liczba
zawartych na jego obrazach szczegółów związanych z książką
pokazuje, jak dobrze zna ukochaną opowieść.
Str.
270
Oczywiście
preferuję tutaj komentarze dłuższe niż dwa zdania, a już na
pewno składniejsze od popularnego spamu na innych blogach z grafiką
typu Ładne obrazki. czy Fajne obrazki.
Takie
komentarze nie świadczą o wrażliwości do sztuki a tym bardziej o
tym, że coś publikowanego na blogu rzeczywiście nam się podoba,
ponieważ każdego stać na takie komentarze – wystarczy wyrazić
chęć szczerości opinii i tego powinni się trzymać blogerzy.
Myślę,
że takie niesamowite prace zasługują również na śmiałe
sugestie – urządźmy burzę mózgów, podzielmy się
spostrzeżeniami, kochani!
Pozdrawiam
Was ciepło :* :* :*
Przedostatni obrazek już gdzieś kiedyś widziałem, jest dość popularny, ale pozostałych nie, a szkoda, bo są bardzo ładne. Naprawdę podobają mi się prace tego artysty, są takie inspirujące. No jestem zadowolony, że zwraca uwagę na to, że Frodo faktycznie był starszy od reszty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńindywidualnyobserwator.blogspot.com