Cześć,
Kochani!
Mogę
w zasadzie już oficjalnie powiedzieć, że ferie w moim województwie
już się rozpoczęły.
Strasznie się cieszę z tego faktu :).
Trochę szkoda, że wypadły tak późno… ale nic się nie poradzi.
Będę
mogła w zasadzie odpocząć i od szkoły, i od praktyk. Zamierzam
wykorzystać ten czas jak najlepiej.
Mam też nadzieję, że i Wy
spędziliście ten okres miło i w pogodnej atmosferze :)
Tymczasem
mamy Walentego, a w przeddzień tego święta przez bloga przeszła
mała zmiana. Pytacie jaka?
Odpowiedź
brzmi: playlista bloga.
Od
pewnego czasu moją głowę atakowały myśli o jakiejś gustownej
zmianie muzyki na blogu – tej do podkładu.
W
przeciwieństwie do pozostałych rewolucji muzycznych, jakie przeszły
przez bloga, niewielka część utworów, która została wyparta z
playlisty (usunięta) prawdopodobnie będzie gościła w postach :)
Pierwszą
taką rewolucję muzyczną blog przeszedł 12 lipca roku 2015. W
zasadzie już nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy skorzystałam ze
strony scmplayer, ale pamiętam, że od zawsze, jak okiem sięgnąć,
jedyną piosenką, jaka otwierała drogę do klimatu bloga, był
utwór Genesis - ,,Land Of Confusion”
Jest
to utwór do którego mam ogromny sentyment – podkreśla klimat
bloga najlepiej. Dlatego też obdarzyłam go zaszczytem, dając mu
pierwsze miejsce w playliście.
Tak
zatem przedstawiała się playlista z 25 marca roku 2015:
1.
Genesis – Land Of Confusion
2.
Nightingale – Glory Days
3.
Phil Collins – On My Way
4.
Phil Collins – Two Worlds
5.
Zeraphine – Licht
6.
Kilpi – Villin Vaaran Kosto
7.
Kilpi – Rakkaus Vapautta
8.
Iced Earth – Dragon's Child
9.
Helloween – Perfect Gentleman [z albumu Unarmed]
10.
Helloween – Hey Lord!
11.
Tyr – Ramund Hin Unge
12. Nightingale
- Higher Than The Sky
13. Bat
For Lashes – Sleep Alone
14. Nickelback
– Burn It To The Ground
15.
Bastille – Of The Night
16.
Gregorian – Nothing Else Matters (cover to Metallica)
17.
Jim Byrnes feat. The Sojourners – Of Whom Shall I Be Afraid?
18.
Jim Byrnes – That River
Układając
playlistę, miałam na względzie rozpoczęcie jej wyrazistym, acz
nieostrym rockiem, a zakończenie łagodnym, relaksującym bluesem.
Playlista
miała za zadanie też odzwierciedlić mój charakter i naturalną
wrażliwość, co widać/słychać w utworze Gregoriana.
W
ten sposób playlistę ,,stworzyli” artyści m.in. z Anglii,
Szwecji, Niemiec, Finlandii, Kanady i Ameryki.
Istna
mieszanka narodów.
Na
następną rewolucję przyszła kolej 12 lipca 2015. Utworów już
nie było 18, a 21. Znaczna różnica, prawda?
A
oto jej stan:
1.
Genesis –
Land Of Confusion
2.
April Sixth –
Dear Angel
3.
Zeraphine –
No Tears
4.
Zeraphine –
Licht
5.
Iced Earth –
Dragon's Child
6.
V6 –
Change The World
7.
Phil Collins –
On My Way
8.
Phil Collins –
Two Worlds
9.
Red Hot Chilli Peppers –
Snow (Hey Oh)
10.
Helloween –
Hey Lord!
11.
Helloween –
Perfect Gentleman [Unarmed]
12.
Tyr –
Ramund Hin Unge
13.
Kilpi –
Villin Vaaran Kosto
14.
Kilpi –
Rakkaus Vapautta
15.
B5 – Who's
Afraid Of The Big Bad Wolf?
16.
Nightingale –
Glory Days
17.
Nightingale –
Into The Light
18.
Gregorian –
Nothing Else Matters [cover to
Metallica]
19.
Gregorian & Era Ft. Enigma –
Moment Of Peace
20.
Jim Byrnes Ft. The Sojourners –
Whom I Shall I Be Afraid?
21.
Jim Byrnes –
That River
I
znowu, tak jak poprzednio: Genesis prezentuje pierwsze miejsce,
gdzieś w środku ,,siedzi” Kilpi, chorał Gregoriana trzyma się
pozycji relaksacji na spółę z Jimem Byrnesem.
Ale
wtedy dołączyło kilka nowości: V6, B5, oraz Red Hot Chilli
Peppers. Dokonałam też kilku usunięć utworów, co okazało się…
błędem.
No i rzecz dokonana ostatnio: rewolucja rocznika 2016.
Poprzednia
playlista była niczego sobie, chociaż czegoś mi w niej brakowało.
Rozstałam się z konwersyjnymi utworami, także w folderach na
telefonie i laptopie i powróciłam do ,,rockowych korzeni”.
Wtedy
postanowiłam dodać więcej rockowych kawałków, no i wyszło takie
coś:
PLAYLISTA FUNKCJONUJĄCA
OD 16. LIPCA 2015 DO 13 LUTEGO 2016:
1. Genesis – Land Of
Confusion [Invisible Touch]
2. Depeche Mode – People
Are People [1990]
3. Nickelback – Burn It
To The Ground
4. Ptaky – Chroń to, co
masz
5. April Sixth – Dear
Angel
6. Zeraphine – No Tears
7. Zeraphine - Licht
8. Zeraphine –
Siamesische Einsamkeit
9. Phil Collins – On My
Way [Brother Bear Original Soundtrack]
10. Phil Collins – Phil
Collins – Strangers Like Me [Tarzan Original Soundtrack]
11. Phil Collins – Two
Worlds [Tarzan Original Soundtrack]
12. Red Hot Chili Peppers
– Snow (Hey Oh)
13. Helloween – Hey
Lord!
14. Helloween – Perfect
Gentleman [Unarmed 2010]
15. Kansas – Dust In The
Wind
16. Tyr – Ramund Hin
Unge
17. Kilpi – Villin
Vaaran Kosto
18. Kilpi – Rakkaus
Vapauttaa
19. Saliva - Superstar
20. Scorpions – Edge Of
Time
21. Scorpions – Rock You
Like A Hurricane
22. Nightingale – Glory Days
23. Nightingale – Into
The Light
24. Seether – Remedy
[Original]
25. Shinedown - Devour
26. Shinedown – Second
Chance
27. Bryan Adams – You
Can't Take Me [Spirit Soundtrack]
28. Thousand Foot Krutch –
E for Extiction
29. Thousand Foot Krutch –
Smack Down
30. Queen – Princess Of
The Universe
31. Gregorian – Brothers
In Arms
32. Gregorian -
Scaborough Fair
33. Gregorian ft Era &
Enigma – Moment Of Peace
34. Jim Byrnes – Just A
Pilgrim
35. Jim Byrnes Ft. The
Sojourners – Of Whom Shall I Be Afraid?
36. Jim Byrnes – That
River
37. Jim Byrnes – Love &
Happiness [LIVE-1998]
Zmiana
polega przede wszystkim na dodaniu soundtracków i dwóch kawałków
nowo odkrytego artysty: kapeli kanadyjskiej Thousand Foot Krutch.
Nickelback też są z Kanady, za to tych chłopaków znałam od
dzieciństwa…
Kluczem
wiolinowym stała się kolejny raz grupa Genesis, a zaraz potem
rozpoczyna koncert Depeche Mode (musiałam jednak ustawić
odtwarzanie losowe, aby muzyka nie ,,atakowała” zaraz po wejściu
na bloga).
Znajdziecie
tu też Helloween, Phila Collinsa solo, Kansasa, Salivę, Shinedown,
oraz Queen.
Myślę,
że 37 utworów to dość sporo jak na bloga.
Jednak
zwiększyłam diametralnie tą liczbę wczoraj.
To,
jak obecna playlista się prezentuje, możecie sprawdzić, klikając
w przycisk umożliwiający jej rozłożenie.
I
tu niespodzianka: dodałam do niej kilka utworów, które mieliście
okazję słuchać w postach; przede wszystkim The 69 Eyes,
Rhapsody Of Fire, Queen, Nightwish, Sigur
Rós.
Dodałam
też więcej utworów Kilpi, których słucham od długiego czasu
(nie myślcie, że obracam się tylko na ,,Villin Vaaran Kosto” i
Rakkaus Vapauttaa”! ;D).
wokalista
Kilpi, Tapio Laiho
Koloru
,,skórki” nie zmieniałam, bo dobrze ona wygląda, nie zlewa się,
ani nie razi w oczy – jest w sam raz.
Układając
nową playlistę, jaką widzicie obecnie, posiłkowałam się
telefonem, na którym mam znaczną część utworów Kilpi –
pomyślałam sobie: A może by tak się z Wami nimi podzielić?
No
i jest rewolucja, jaką chciałam :)
Podopisywałam
też pod konkretne utwory kilka informacji tj. album, czy rok
wydania, nie we wszystkich oczywiście, ale myślę, że dobrze jest
tak, jak teraz.
Oczywiście,
będę dbała też o muzykę w postach.
Mam
nadzieję, że podoba Wam się muzyka. Życzę Wam miłego słuchania
:)
Która
rewolucja Waszym zdaniem wypadła najlepiej?
Oj jak ja Ci zazdroszczę ferii ;w; Ja niestety ich nie mam... tak bardzo studia ;A;
OdpowiedzUsuńNo pewno zarzucę sobie coś z tych playlist <3
Tak bardzo przepraszam, że "zniknęłam" ;w; teraz będę wchodzić tu codziennie czatując na nowe notki <3
Co myślisz o Nightwish?
OdpowiedzUsuńTaka delikatna sugestia z mojej strony. :)
Punkt za Depeche Mode i akcent z Disneya. (Mustang tak bardzo. Słodkie dzieciństwo)
Gif jest taki dziwny. Podoba mi się. Przypomina mi o Muppetach. Tak po prostu. Uwielbiałam je, będąc dzieckiem i mogłam oglądać godzinami. :)
Zmiana jak najbardziej pozytywna.
Pozdrawiam!
http://lalkazsaskiejporcelany.blogspot.com/