Witam,
Kochani!
Jak
widać, zmotywowałam się do napisania tego posta, póki mam pod
ręką pożyczony od rodziców modem… ;)
Tak
w ogóle, bardzo się cieszę, że w końcu się przełamałam!
Chodzi
o naukę.
Od
dłuższego czasu przymierzałam się do nauki języka fińskiego,
ale jakoś nie miałam wystarczającej ,,wyrwy” tzn. weny.
I
w końcu pod koniec czerwca (tego roku oczywiście) odważyłam się
założyć zeszyt do nauki tego języka.
Zeszyt
jest formatu A4, co umożliwia mi wiele możliwości :) Narazie spisałam sobie alfabet fiński i wyjaśnienia wymowy znaków - taka czysta teoria.
No
i oczywiście słucham skandynawskiego metalu. Wymigrowałam na tą
chwilę ze Wschodu na na Północ. Jakby ktoś nie wiedział:
Finlandia leży na północy Europy.
Przez
tą (już naturalną i planowaną) przerwę, jak zwykle nazbierała
się masa nowości, przede wszystkim u mnie na prywatce ;)
Jakoś
tak wiedziałam, że prędzej czy później wrócę do Bloggera.
Jak
zwykle po długiej przerwie na blogu wygaduję się w jednym poście
i wychodzi masakrycznie długi. No ale już tak mam…
Do
tego dochodzi fakt, że jak nie mam dostępu do Bloggera, wolę
rozkopywać różne rzeczy w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Nie mogę
wtedy usiedzieć bezczynnie. To samo tyczy się muzyki – jak coś
mi się podoba, muszę to mieć!
Dobra,
wiem, jestem gadatliwa, chociaż w realu nie uchodzę za katarynkę
;)
Po raz kolejny ożywiam
blog i biorę się w garść (hehe, dobre sobie…).
Wakacje trwają, więc
postanowiłam tym razem tematycznie podejść temat.
Dzisiaj naszykowałam
obrazki o tematyce egipskiej.
Obecnie nie mam żadnych
zastrzeżeń co do przebiegu wakacji.
Pojawiam się i znikam,
jeśli chodzi o blog, ale cały czas o nim pamiętam i wiem, że go
posiadam ^,^
Zaczęło mi się trochę
przykrzyć za postami, z grubsza ujmując…
No więc, koniec gadaniny,
daję obrazki:
Nie mam weny na
anglojęzyczne piosenki – na razie preferuję tajwańskie i
fińskie.
Jak na razie coś dobrego
do posłuchania:
I z góry skalistej
przepraszam, że taka melancholijna… Ale jakoś tak cały czas jej
słucham, dla relaksacji. I wbrew pozorom, nie tylko wtedy, kiedy
jestem smutna.
Piosenka tak trochę nie
do tematu – wiem – ale innej znaleźć nie mogłam. A popu nie
chce mi się słuchać. No, może oprócz:
Upss, mój błąd, to
akurat rock ;)
VIIKATE - TERVASKANTO
Dla małej odmiany - coś skandynawskiego, a konkretnie fińskiego. Głos Kalle jest tutaj taki melodyjny... po prostu sexy ;)
Muzyka tego zespołu chodziła za mną od pewnego czasu, ale ściągnęłam pół dyskografii dopiero dziś.
No, ale zawsze. Mam
nadzieję, że któreś z tych propozycji Wam się spodoba po
odsłuchaniu. Oczywiście, później wstawię piosenek tychże
wykonawców trochę więcej, żeby nie było, że nie słucham muzyki
przy pisaniu posta ;)
Trzymajcie się, zatem do
następnego wpisu! Buziaki serdeczne! ^3^ ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
* Każdy Twój komentarz jest dla mnie wsparciem i motywacją. Każdy Twój komentarz uświadamia mnie w przekonaniu, że to, co robię, nie schodzi na manowce :)
** Komentarze muszą być pisane cywilizowanym językiem, z szacunkiem do Stwórczyni Bloga - nie chcę jednak widzieć tu pokemonów i ich kumpli.
*** Staraj się aby Twoje komentarze były bardziej rozwinięte i nie ograniczały się do słów ,,Ładne obrazki/Cudny blog/Ładny blog”.
**** Jeśli trafiłeś tu tylko po to, aby się reklamować spamem, radzę porzucić ten pomysł - nie licz na to, że nabiję Ci statystykę. W moich zasadach blogowania liczy się uczciwość.
***** Zdarza się, że odpowiadam na Wasze komentarze. Może wywiązać się fajna dyskusja :)