czwartek, 14 lipca 2016

Ludzie: Kobiety część druga

 Cześć!

Tak jak obiecałam, nie zapomniałam na tą chwilę o blogu.
Dzisiejszy post będzie nieco luźniejszy, ale mam nadzieję, że trafny.
Zresztą nie każda notka musi być tematyczna :)
Na tą chwilę nie mam jakiejś głębszej tematyki, więc może wstawię tutaj kobietki, dla odświeżenia.

Poprzednie notki składowałam tutaj:



Byłam dzisiaj u lekarza i było względnie. Kilka dni temu zrobiłam sobie niechcący zastrzał na palcu przy piłowaniu paznokci (tak, wiem, brawo ja… ;_;).
I cholerę by wzięło, że musiała to być prawa ręka!
A ja jestem praworęczna od dziecka, więc… no cóż, muszę czekać, aż sytuacja się poprawi.

No więc wstawię dzisiaj kobiety, jak było postanowione. Miłego odbioru!

 










Jakby ktoś miał ochotę na posłuchanie czegoś, zapraszam pod poprzedni post. A tak w ogóle, dodałam jedną piosenkę do playlisty. Mowa o Hero Of The Desert (angielski tytuł).
Mam ją na telefonie od jakiegoś czasu, a muszę przyznać, że wpasowuje się w klimat walk imperiów, tak samo i fantasy. Bo w końcu pochodzi z soundtracku Wojny Imperiów.


Bardzo marzy mi się jego obejrzenie… zwłaszcza, że jest tam Jackie Chan w obsadzie. A ja nie zamierzam przepuścić takiej okazji – obejrzałam niewiele filmów z jego udziałem w tym roku, ale zamierzam to zmienić – muszę sobie odświeżyć Nianię i Pijanego Mistrza. No i czeka jeszcze na mnie Wejście smoka… Ciekawe, czy zionie ogniem?


Ostatnimi czasy zauważyłam, że Jackie Chan coraz fajniej jest charakteryzowany do kostiumowych filmów. Nieważne, czy ma doklejone wąsy, czy doczepioną perukę… zawsze prezentuje się perfekcyjnie ^.^


Piosenka z soundtracku stacjonuje na 68 pozycji. Nic dziwnego zatem, że jego piosenki ustawiłam zaraz po zespole Wu Bai & China Blue.

Mówiłam Wam już o Wu Bai'u, czyli Wu Chun-linie?
Z pewnością.
Chyba zatraciłam się w muzyce azjatyckiej, chociaż wczoraj wieczorem słuchałam Disturbed. 
Takie wkręcenie się... ja tak mam często ze słuchaniem muzyki.

Kapela Wu Bai & China Blue w pełnym składzie: 

Wu Chun-lin - gitara elektryczna, wokal  

Chu Chen-hui - gitara basowa   

Dean Zavolta - perkusja  

Yu Ta-hao - keyboard



Kurczę, chyba wyczerpałam temat.
Ogółem, już wiecie mniej więcej, co u mnie.
Jak widać, nie umarłam, a zamierzam wrócić jeszcze z petardą, o ile jakiś bloger tutaj zawita :)
Do następnej notki zatem!

3 komentarze:

  1. Śliczne te obrazki <3 W kilku z nich odnalazłam nawet wyobrażenia bohaterek mojej "książki" (cudzysłów bierze się stąd, że nawet nie ma ona jeszcze tytułu :D) więc dzięki, bo od dłuższego czasu szukałam takich obrazków, które byłyby podobne do tych wyobrażeń, które mam w głowie :)
    No i życzę oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia ;) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękne obrazki, życzę ci aby ręka doszła do siebie,

    ps. zawsze jakoś mam wene, gdy odwiedzam twój blog <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne obrazki :)
    Wracaj do zdrowia!
    Przyznam się, że ja też uwielbiam filmy z Jackie Chanem xD

    truelifebydamien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

* Każdy Twój komentarz jest dla mnie wsparciem i motywacją. Każdy Twój komentarz uświadamia mnie w przekonaniu, że to, co robię, nie schodzi na manowce :)

** Komentarze muszą być pisane cywilizowanym językiem, z szacunkiem do Stwórczyni Bloga - nie chcę jednak widzieć tu pokemonów i ich kumpli.

*** Staraj się aby Twoje komentarze były bardziej rozwinięte i nie ograniczały się do słów ,,Ładne obrazki/Cudny blog/Ładny blog”.

**** Jeśli trafiłeś tu tylko po to, aby się reklamować spamem, radzę porzucić ten pomysł - nie licz na to, że nabiję Ci statystykę. W moich zasadach blogowania liczy się uczciwość.

***** Zdarza się, że odpowiadam na Wasze komentarze. Może wywiązać się fajna dyskusja :)