Cześć!
Czuję,
że znowu żyję w Blogosferze, a to dzięki komentarzom, które dają
mi zdrowego kopa na popęd ;D
Pisząc
ten post słucham na przemian Nickelbacka i Nirvany ^.^
Tak
ogółem, to u mnie wszystko dobrze.
Jak
zapewne moi najdrożsi Czytelnicy zauważyli, przez bloga przeszła
swoista rewolucja w wyglądzie.
Przede
wszystkim: szablon.
Od
poprzedniego posta myślałam nad zmianą, no i dzisiaj porządnie mi
dokopało ^.^
Tematyka
nagłówka bloga nadal jednak zobowiązuje do mojego chińskiego
zodiaku i to się nie zmieni.
Zmieniłam
też gadżet, przy którym są wypisane informacje o mnie.
Potem
zmieniłam tenże szablon i myślę, że... jest słodki ^.^
Poprzedni
oczywiście też nie był zły, a dla przypomnienia, wstawię obrazek, który pełnił jego rolę:
Myślałam
początkowo nad takim właśnie obrazkiem ze szczurem-samurajem, ale
niestety nie znalazłam nic, co było na moje gusta, więc zaczęłam
szukać po całości w Runecie... no i znalazłam...
Obrazek
ten mocno mi się kojarzy z wyobrażeniem śmierci, jakie zapewne
było w kulturze wschodniej. Można to zauważyć, poprzez chińskie
napisy na nagrobku, przed którym stoi (napiszę wielką literą,
dobra?) Szczur.
Kultura
Wschodu wzięła u mnie górę...
A
nagłówek...
Nagłówkiem
zajęłam się sama – powstał on z odpowiednio dorobionych
obrazków z mojej bogatej kolekcji z kompa ;P
Potem
zajęłam ja się zmianą odtwarzacza – piosenki te same, co były,
ale zmienił się kolorek (z fioletu na czerwień) paska – musiał
się odpowiednio kontrastować, nie być ani za ostry, ani za blady.
W
zasadzie rewolucja się udała, a Dziwny Świat nabrał koloru... i
mroczności ;P
Wcześniej
jeszcze zmieniłam moje zdjęcie profilowe na moim koncie Google.
Także
okładkę, którą już wcześniej miałam, ale ważne, że mi się
podoba ^.^
Rewolucja
owa była następstwem ostatnich dni, spędzonych na czytaniu
informacji o charakterach osób spod poszczególnych znaków zodiaku.
Wiem
zatem na pewno, że moja siostra jest Psem, mama Królikiem (może
też występować Kot), a tata Smokiem.
Uważam,
że horoskop chiński ukazuje nam prawdę o nas samych, jacy
jesteśmy. Jest bardziej godny zaufania niż znany Wam horoskop
indyjski (występują tam takie znaki jak Baran, Byk i Bliźnięta –
resztę zresztą znacie ;P).
Ogółem
nie wierzę w horoskopy, jasnowidzów i wróżbitów, ale sądzę, że
horoskop wschodni powie nam chociaż cząstkę prawdy o nas samych.
Tacy
właśnie jako ludzie jesteśmy… każdy dziwny na swój sposób ;P
Mam
nadzieję, że rewolucja Wam się podoba… bo mi taak *.*
To
na tyle, co do tego dziwnego spontanicznego postu.
Na
następny post może dam błaznów, tak nie do tematu, ale za to
dawno ich tu nie było…
To
na tyle, co do tego dziwnego ogłoszenia, cześć ;* ;*
Blagam, po blaznach banshee *-*
OdpowiedzUsuńProooooosze ;)
Ciesze sie z twojego nawrotu weny i zycze, aby zbyt szybko cie nie opuscila :D
Pozdrawiam, Iza ^^