piątek, 24 lipca 2015

Sprawy osobiste Dziwnego Świata (Official Note #8): Rewolucja, wyrwanie się z nudy, kontynuacja weny

Cześć!

Czuję, że znowu żyję w Blogosferze, a to dzięki komentarzom, które dają mi zdrowego kopa na popęd ;D
Pisząc ten post słucham na przemian Nickelbacka i Nirvany ^.^
Tak ogółem, to u mnie wszystko dobrze.

Jak zapewne moi najdrożsi Czytelnicy zauważyli, przez bloga przeszła swoista rewolucja w wyglądzie.

Przede wszystkim: szablon.
Od poprzedniego posta myślałam nad zmianą, no i dzisiaj porządnie mi dokopało ^.^
Tematyka nagłówka bloga nadal jednak zobowiązuje do mojego chińskiego zodiaku i to się nie zmieni.
Zmieniłam też gadżet, przy którym są wypisane informacje o mnie.
Potem zmieniłam tenże szablon i myślę, że... jest słodki ^.^
Poprzedni oczywiście też nie był zły, a dla przypomnienia, wstawię obrazek, który pełnił jego rolę:


Myślałam początkowo nad takim właśnie obrazkiem ze szczurem-samurajem, ale niestety nie znalazłam nic, co było na moje gusta, więc zaczęłam szukać po całości w Runecie... no i znalazłam...

Obrazek ten mocno mi się kojarzy z wyobrażeniem śmierci, jakie zapewne było w kulturze wschodniej. Można to zauważyć, poprzez chińskie napisy na nagrobku, przed którym stoi (napiszę wielką literą, dobra?) Szczur.
Kultura Wschodu wzięła u mnie górę...



A nagłówek...
Nagłówkiem zajęłam się sama – powstał on z odpowiednio dorobionych obrazków z mojej bogatej kolekcji z kompa ;P

Potem zajęłam ja się zmianą odtwarzacza – piosenki te same, co były, ale zmienił się kolorek (z fioletu na czerwień) paska – musiał się odpowiednio kontrastować, nie być ani za ostry, ani za blady.
W zasadzie rewolucja się udała, a Dziwny Świat nabrał koloru... i mroczności ;P


Wcześniej jeszcze zmieniłam moje zdjęcie profilowe na moim koncie Google.
Także okładkę, którą już wcześniej miałam, ale ważne, że mi się podoba ^.^

Rewolucja owa była następstwem ostatnich dni, spędzonych na czytaniu informacji o charakterach osób spod poszczególnych znaków zodiaku.
Wiem zatem na pewno, że moja siostra jest Psem, mama Królikiem (może też występować Kot), a tata Smokiem.
Uważam, że horoskop chiński ukazuje nam prawdę o nas samych, jacy jesteśmy. Jest bardziej godny zaufania niż znany Wam horoskop indyjski (występują tam takie znaki jak Baran, Byk i Bliźnięta – resztę zresztą znacie ;P).
Ogółem nie wierzę w horoskopy, jasnowidzów i wróżbitów, ale sądzę, że horoskop wschodni powie nam chociaż cząstkę prawdy o nas samych.



Tacy właśnie jako ludzie jesteśmy… każdy dziwny na swój sposób ;P


Mam nadzieję, że rewolucja Wam się podoba… bo mi taak *.*

To na tyle, co do tego dziwnego spontanicznego postu.
Na następny post może dam błaznów, tak nie do tematu, ale za to dawno ich tu nie było…

To na tyle, co do tego dziwnego ogłoszenia, cześć ;* ;*





1 komentarz:

  1. Blagam, po blaznach banshee *-*
    Proooooosze ;)
    Ciesze sie z twojego nawrotu weny i zycze, aby zbyt szybko cie nie opuscila :D
    Pozdrawiam, Iza ^^

    OdpowiedzUsuń

* Każdy Twój komentarz jest dla mnie wsparciem i motywacją. Każdy Twój komentarz uświadamia mnie w przekonaniu, że to, co robię, nie schodzi na manowce :)

** Komentarze muszą być pisane cywilizowanym językiem, z szacunkiem do Stwórczyni Bloga - nie chcę jednak widzieć tu pokemonów i ich kumpli.

*** Staraj się aby Twoje komentarze były bardziej rozwinięte i nie ograniczały się do słów ,,Ładne obrazki/Cudny blog/Ładny blog”.

**** Jeśli trafiłeś tu tylko po to, aby się reklamować spamem, radzę porzucić ten pomysł - nie licz na to, że nabiję Ci statystykę. W moich zasadach blogowania liczy się uczciwość.

***** Zdarza się, że odpowiadam na Wasze komentarze. Może wywiązać się fajna dyskusja :)